Rodzice wypisują dzieci z przychodni. Sanepid rozpoczął kontrole
Od początku kwietnia sanepid kontroluje karty szczepień dzieci i młodzieży. W odpowiedzi coraz więcej rodziców składa wnioski o wypisanie swoich pociech z przychodni, co powoduje, że dzieci znikają z radarów państwa - informuje Polska Agencja Prasowa.
Najważniejsze informacje
- Sanepid rozpoczął kontrole kart szczepień dzieci i młodzieży.
- Wzrosła liczba wniosków o wypisanie dzieci z przychodni.
- Rodzice chcą uniknąć kar za brak szczepień.
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", przed rozpoczęciem przez Głównego Inspektora Sanitarnego powszechnego spisu szczepień, rezygnacje z usług przychodni były rzadkością i zdarzały się raz na kilka miesięcy.
Obecnie kierownicy placówek podstawowej opieki zdrowotnej odnotowują znaczny wzrost takich deklaracji.
Dziś jest ich co najmniej kilka w tygodniu. Tylko w ubiegłym tygodniu miałam informacje o siedmiu. A są przychodnie, które mają ich nawet po 10 - wyjaśnia cytowana przez "DGP" Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopcy mieli zielone światło. Kobieta się nie zatrzymała
Podobne obserwacje ma Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego i lekarka rodzinna z Białegostoku. Informuje o dwóch, trzech deklaracjach składanych w tygodniu. - Mamy już kilkanaście przychodni, które mierzą się z takim zjawiskiem - zaznacza.
Czytaj także: To metoda "wangiri". Uważaj na takie numery telefonów
Zdaniem Tomasza Zielińskiego, lekarza i współwłaściciela przychodni, taka praktyka to sposób na ukrycie dziecka przed systemem obowiązkowych szczepień ochronnych.
Kary za brak szczepień
Według danych GIS, w Polsce istnieją trzy grupy dzieci, które nie są objęte systemem szczepień. Są to dzieci, które zniknęły z systemu, niezaszczepione z powodów zdrowotnych oraz te, których rodzice zrezygnowali ze szczepień. Kary za brak szczepień mogą wynieść do 50 tys. zł, choć w praktyce są znacznie niższe.
Obowiązkowe szczepienia niemal wyeliminowały choroby takie jak krztusiec, polio czy odra. Jednak spadek poziomu wyszczepienia prowadzi do ich powrotu. W 2025 r. wykryto 1,2 tys. przypadków krztuśca, a w marcu zdiagnozowano błonicę u 6-latka, który wrócił z Zanzibaru.
Czytaj także: Trzymaj gotówkę w domu. Banki apelują
Dr Lidia Stopyra z krakowskiego szpitala podkreśla, że większość zakażonych krztuścem to dzieci niezaszczepione.
Chłopiec z błonicą miał kontakt z ok. 500 osobami, co zwiększa ryzyko rozprzestrzenienia choroby - podkreślała, cytowana przez interię.