Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Dwulatek z Jastrzębia-Zdroju, który na początku listopada wpadł do przydomowego szamba i trafił do szpitala w stanie głębokiej hipotermii i śmierci klinicznej, opuścił już szpital – poinformował w piątek Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Na początku listopada w Jastrzębiu-Zdroju doszło do dramatycznego wypadku. Dwuletni chłopiec, który wpadł do przydomowego szamba, znalazł się w stanie głębokiej hipotermii oraz śmierci klinicznej.
Na szczęście lekarze z Katowic po kilku tygodniach mogli przekazać dobre wieści. Poinformowali, że dziecko opuściło już szpital i jest w dobrej formie. Chłopcu zalecono dalszą rehabilitację i kontrole w poradniach specjalistycznych.
Dwulatek wpadł do szamba
Według wstępnych ustaleń, chłopiec mógł przebywać pod wodą nawet kilkanaście minut. Gdy na miejscu zjawiły się służby, temperatura jego ciała wynosiła zaledwie ok. 25–26 st. C, a akcja serca była zatrzymana.
Wypadek z tramwajem. Zmarł porwany mężczyzna
Niezbędną resuscytację najpierw przeprowadziła rodzina, a następnie kontynuowali ją policjanci i ratownicy medyczni.
Dr Paweł Wieczorek, zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w katowickim szpitalu, powiedział, że dziecko przyjęto w stanie skrajnie ciężkim, z wynikami praktycznie poza skalą urządzeń pomiarowych.
W szpitalu natychmiast podjęto działania mające na celu stabilizację funkcji życiowych i stopniowe ogrzanie małego pacjenta do temperatury prawidłowej. Najważniejsze było niedopuszczenie do wtórnego zatrzymania krążenia. Wybudzenie chłopca ze śpiączki następowało stopniowo. Po kilkunastu dniach chłopiec odzyskał pełnię świadomości.
Hipotermia jako niespodziewany sprzymierzeniec
Choć sytuacja wyglądała dramatycznie, bardzo niska temperatura wody mogła paradoksalnie zwiększyć szanse dziecka na przeżycie. Hipotermia bowiem obniża metabolizm mózgowy, co działa ochronnie na układ nerwowy, zmniejszając ryzyko uszkodzeń neurologicznych.
W akcję ratowania chłopca zaangażowane były m.in. zespoły anestezjologii i intensywnej terapii, kardiochirurgii, radiologii oraz konsultanci neurologii i neurochirurgii. Oddział był przygotowany na użycie ECMO, ale nie było to konieczne.
Szpital zaapelował do rodziców o ostrożność w domach, gdzie są niezabezpieczone zbiorniki wodne, by uniknąć podobnych tragicznych wypadków.