Rosja i Chiny prowadziły potajemne testy jądrowe? Jest stanowisko CIA
Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej John Ratcliffe oświadczył w poniedziałek, że prezydent Donald Trump miał rację, oskarżając Rosję i Chiny o potajemne przeprowadzanie prób jądrowych. Stanowisko Ratcliffe’a poparł także przewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu, Tom Cotton.
Najważniejsze informacje
- CIA ocenia, że Rosja i Chiny przeprowadziły nadkrytyczne testy jądrowe powyżej standardu zerowej mocy.
- John Ratcliffe poparł wypowiedź Donalda Trumpa i przywołał wcześniejsze oceny DIA oraz artykuł "Wall Street Journal".
- Tom Cotton po konsultacjach z CIA potwierdził tę ocenę; w tle wcześniejsze wątpliwości nt. przestrzegania moratorium przez Moskwę i Pekin.
Pierwsze komentarze pojawiły się po wywiadzie Donalda Trumpa dla telewizji CBS. Były prezydent mówił o potajemnych detonacjach pod powierzchnią ziemi, wskazując Rosję, Chiny i Pakistan. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, dyrektor CIA John Ratcliffe publicznie przychylił się do tej oceny, podnosząc rangę sprawy w debacie bezpieczeństwa.
Ratcliffe napisał na platformie X, że "Donald Trump miał rację", dołączając wypowiedź z 2019 r. byłego szefa DIA gen. Roberta Ashleya i artykuł z 2020 r. z "Wall Street Journal". W ocenie DIA Rosja nie przestrzegała moratorium na testy o niezerowej mocy, a w analizie prasowej wskazywano na możliwe małe próby w Chinach. Ten ciąg materiałów stał się podstawą do świeżej, mocnej deklaracji ze strony szefa CIA.
Głos Ratcliffe'a wsparł szef senackiej komisji ds. wywiadu Tom Cotton. Polityk napisał, że po konsultacjach z dyrektorem i jego zespołem potwierdzono ocenę CIA o nadkrytycznych testach broni jądrowej w Rosji i Chinach, wykraczających ponad amerykański standard zerowej mocy. To jedno z najdalej idących stwierdzeń w sprawie praktyk Moskwy i Pekinu, jakie pojawiły się publicznie w ostatnich latach.
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 31.10
Wcześniej amerykańscy urzędnicy unikali tak jednoznacznych potwierdzeń. Jeszcze w ubiegłym tygodniu nominowany przez Donalda Trumpa wiceadmirał Richard Corell mówił w Senacie, że ostatnią eksplozję jądrową przeprowadziła Korea Północna w 2017 r., a Chiny testowały po raz ostatni w 1996 roku.
Testy niekrytyczne w USA
W tle pojawia się kwestia planów testowych po stronie USA. Mimo zapowiedzi Trumpa szef resortu energii Chris Wright zaznaczył, że nie ma planów przeprowadzania eksplozji jądrowych. Podkreślił różnicę między testami systemowymi a wybuchami nuklearnymi.
To nie są eksplozje nuklearne. To jest coś, co nazywamy eksplozjami niekrytycznymi – wyjaśnił Wright, cytowany przez PAP.