Rosja stawia na arsenał atomowy. W sieci pojawiła się mapa
Specjaliści z Federation of American Scientists alarmują, że Rosja rozbudowuje arsenał jądrowy w Europie. Część uzbrojenia znajdzie się w pobliżu granicy z Polską i Litwą. Eksperci alarmują, że NATO musi zareagować na ten "wyścig zbrojeń". Wskazują, że Sojusz powinien zacząć "odstraszać" Rosjan.
Według naukowców z instytutu Federation of American Scientists Rosja zaczyna rozmieszczać arsenał atomowy w pobliżu granicy z NATO. Coraz więcej uzbrojenia jądrowego znajduje się w obwodzie królewieckim, graniczącym z Polską i Litwą.
Wygłupy na dekoracjach świątecznych. Teraz cała Polska zobaczy, co zrobili
W sieci pojawiła się niepokojąca mapa i zdjęcia satelitarne, które mają świadczyć o ruchach rosyjskiego wojska. Specjaliści zauważają, że magazyny wojskowe na miejscu zostały odnowione, a systemy bezpieczeństwa wzmocnione. Infrastruktura jest przygotowana w taki sposób, aby obsługiwać głowice nuklearne, należące do rosyjskiego arsenału.
Amerykańscy naukowcy przeprowadzili analizę, z której wynika, że arsenał jądrowy pojawił się również na Białorusi, w bazie wojskowej Osipowiczach w okolicach Mińska.
Takie działania Rosjan rodzą pytania dotyczące nuklearnego arsenału NATO i ewentualnej odpowiedzi Sojuszu Północnoatlantyckiego. Według twórców raportu z Federation of American Scientists, NATO powinno pomyśleć o zmianie retoryki i rozmieścić przy granicy z Rosją większą liczbę głowic jądrowych. Niektórzy przywódcy już mówią o potencjalnej konieczności zwiększenia arsenału nuklearnego. Działania powinny odbywać się w ramach programu Nuclear Sharing.
Zgadzają się z tym specjaliści z Polskiego Instytutu Studiów Międzynarodowych.
Prowadzone przez NATO odstraszanie nuklearne dziś spełnia swoją rolę, ale jego utrzymanie w kolejnych latach może wymagać dodatkowych inwestycji - przekazał w rozmowie z "Faktem" Artur Kacprzyk, analityk ds. odstraszania nuklearnego z PISM.
Ekspert zaznaczył, że NATO musi szykować się na potencjalne konflikty, w tym ewentualną wojnę między USA i Chinami. Specjalista zaznacza, że NATO powinno wzmacniać nuklearny arsenał.
Służyłoby temu wydzielenie przez koleje kraje samolotów do przenoszenia amerykańskiej broni jądrowej, tak by utrudnić Rosji próbę zniszczenia tych sił. Pewne kroki można też podjąć bez udziału USA. Francja powinna wyraźniej komunikować możliwość użycia jej broni nuklearnej w ochronie sojuszników, np. organizując nad wschodnią flanką ćwiczenia lotnictwa jądrowego. Państwa NATO powinny ponadto przyśpieszyć inwestycje w precyzyjne pociski dalekiego zasięgu z głowicami konwencjonalnymi. Chociaż mają znacznie mniejszą moc niż broń nuklearna, to ich zmasowane użycie byłoby dla Rosji bardzo bolesne - dodał w rozmowie z "Faktem" Kacprzyk.