Ruszył w pościg za pijanym kierowcą. "Super reakcja autora filmu"
Nie są to sceny z sensacyjnego filmu. Autor nagrania, zamieszczonego na kanale "Stop Cham" w serwisie YouTube, zorientował się, że ma do czynienia z pijanym kierowcą i ruszył za nim w pościg. Niestety, sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót. Kierowca zdołał uciec, a po chwili uszkodził kilka samochodów.
Pościg za pijanym kierowcą miał miejsce 3 czerwca na ulicach Gdyni. Autor nagrania, które zamieszczono na kanale "Stop Cham", zwrócił uwagę na podejrzane zachowanie kierowcy hondy. Ten zajechał mężczyźnie drogę i poruszał się slalomem.
Autor nagrania wykorzystał moment, w którym kierowca zatrzymał się na światłach i próbował powstrzymać go przed dalszą jazdą. Niestety - bezskutecznie.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Czytaj także: Jazda pod prąd na S17. Mogło dojść do tragedii
Gdy zatrzymuj się na światłach, dochodzi do próby zabrania kluczyków/wyciągnięcia kierowcy z auta. To jednak się nie udaje i pijany kierowca zaczyna uciekać (...) - czytamy w opisie do nagrania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijany kierowca uszkodził cztery samochody
Kierowca zakończył podróż na parkingu. Uszkodził cztery zaparkowane auta, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia.
Auto zostało porzucone na pobliskim parkingu, ale już po pół godziny od zgłoszenia kierowca został zatrzymany przez policję - poinformowano w opisie.
Okazało się że kierowca prowadził również pod wpływem narkotyków oraz był poszukiwany listem gończym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Próba zatrzymania pijanego kierowcy - uszkodził 4 auta #1877 Wasze Filmy
Internauci zwrócili uwagę na wzorową postawę kierowcy, którzy ruszył w pościg za stwarzającym zagrożenie mężczyzną.
"Nie udało się uratować samochodów, ale być może reakcja autora nagrania uratowała komuś życie", "Brawa dla autora filmu", "Super reakcja autora filmu. Szkoda że nikt mu nie pomógł", "Brawo za obywatelską postawę", "Super postawa" - czytamy w komentarzach.
Czytaj także: Kolizja i ucieczka. Internauci są bezlitośni