Myślał, że jest już trzeźwy więc wsiadł za kółko i staranował ogródki działkowe w Sławie Wielkopolskiej. O szalonym rajdzie Fiatem Pandą po Rodzinnych Ogródkach Działkowych w piątkowy wieczór, 8 września policjantów poinformowali działkowicze. Badanie wykazało, że mężczyzna miał 0,8 promila alkoholu we krwi.
To mogło skończyć się tragicznie. Jedynie dzięki refleksowi kierowca audi uniknął zderzenia z oplem, który wyjechał nagle na drogę krajową nr 7, wymuszając pierwszeństwo. Spod pogiętej maski pojazdu wystawały gałęzie i liście. Kierujący uszkodzonym oplem był pijany. Policjantom powiedział, że jego samochód spadł z nieba.
Mieszkańców miejscowości Bzowiec w gminie Rudnik (pow. krasnostawski) w niedzielny poranek obudził huk. Po wyjściu z domów zobaczyli, że przy drodze wylądowało kompletnie rozbite auto. Jego kierowca, jak się później okazało, był całkiem pijany.
Jechał hulajnogą elektryczną i potrącił 10-latka stojącego obok ścieżki rowerowej. Badania wykazały, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Na szczęście chłopcu nic poważnego się nie stało. Mundurowi ukarali sprawcę zdarzenia dwoma mandatami - wysokości 5 tys. i 2,5 tys. zł.
Często kiedy widzimy kierowcę, który niebezpiecznie zachowuje się na drodze, nie zawsze wiemy jak się zachować. Takich problemów nie miało kilku mężczyzn w Krakowie, którzy zatrzymali kierowcę, będącego pod wpływem alkoholu. Internauci w komentarzach mocno doceniają ich zachowanie.
Nie tak wyobrażała sobie podróż po lesie imprezowa para ze Świdnika (woj. lubelskie). Ich eskapada zakończyła się na stercie drewna i interwencji służb. Obydwoje byli pijani. Teraz grozi im surowa kara.
Do zatrzymania nietrzeźwego kierowcy doszło w Ciechanowie (woj. mazowieckie). Już samo jego zachowanie było na tyle nietypowe, że niechcący ściągnął na siebie uwagę policjantów. Gdy funkcjonariusze sprawdzili dane mężczyzny, czekała na nich kolejna niespodzianka.
Kierując samochodem osobowym miał poważne problemy z utrzymaniem jednego pasa ruchu. Badanie wykazało u mężczyzny 2,8 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut i za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Najpierw doprowadził do kolizji, później próbował uciec z miejsca zdarzenia, a na koniec miał też zaatakować jednego z policjantów. Kierowca miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Jakby tego było mało, okazało się, że to nowo wybrany radny Rady Dzielnicy Boguszowice Osiedle w Rybniku.
Rodzinny dramat rozegrał się w Niedzielę Wielkanocną w Woli Gutowskiej. 40-latek potrącił swoją żonę. Prawdopodobnie zrobił to celowo. W tym czasie w domu było siedmioro dzieci. W dodatku mężczyzna był kompletnie pijany (tak, jak i jego małżonka) i nie miał prawa jazdy.
Komenda Miejska Policji w Chełmie poinformowała o zatrzymaniu pijanego kierowcy. Mężczyzna, który poruszał się volkswagenem, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Niebezpieczny kierowca wpadł, bo zapomniał o pewnym ważnym "szczególe".
Konfiskata samochodu to jedna z wielu konsekwencji, jaka według nowych przepisów miała czekać pijanych kierowców. W przepisach nastąpią jednak zmiany, bowiem okazuje się, że niektórzy będą mogli swoje auto zatrzymać.
W czwartek wieczorem nietrzeźwy wikariusz spowodował wypadek na drodze w Żelechowie w powiecie grodziskim. Pijany ksiądz najpierw wjechał w samochód, którym podróżowała matka z dzieckiem, po czym zatrzymał się na kolejnym, zaparkowanym aucie. Sytuację nagłośniła poszkodowana kobieta.
Wójt gminy Kraszewice (woj. wielkopolskie) będąc w stanie nietrzeźwości, spowodował wypadek drogowy. W chwili zdarzenia miał 2,4 promila alkoholu we krwi. Sprawą zajęła się prokuratura. Konrad K. wkrótce usłyszy zarzuty.
Wsiadasz za kierownicę po paru głębszych? Oprócz mandatu czy odebranego prawa jazdy możesz niedługo stracić także swój samochód. Kolejny bat na nietrzeźwych kierowców ma wejść w życie jeszcze w tym roku kalendarzowym. I uwaga: będzie też sposób na auta wzięte w leasing.
Pijany kierowca wpadł "jak śliwa w kompot". Przestraszył się, że ktoś go śledzi i przyjechał na komisariat policji. Wcześniej cały w emocjach zadzwonił na numer alarmowy, by opowiedzieć o swoich podejrzeniach. Gdy przerażony dotarł na komendę, jego problemy dopiero się zaczęły.
Jechał środkiem bo... uciekał przed mafią. Tłumaczenie kierowcy Kii zaskoczyło nagrywającego go mężczyznę, jednak prawda okazała się zupełnie inna. Nagranie trafiło na popularny na YouTube kanał o piratach drogowych: "Stop cham".
47-letni mężczyzna jechał całą szerokością drogi w Rawie Mazowieckiej. Gdy zatrzymała go policja, "wydmuchał" 2,6 promila alkoholu. Jakby tego było mało, mężczyzna chciał przekupić funkcjonariuszy, by zapomnieli o sprawie. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.