Sceny w Warszawie. Aż do niego wysiadł. "Pan jest głupkiem"
Sieć obiega nagranie zarejestrowane w Warszawie. Jeden z kierowców postanowił wysiąść z auta. - Kultura pana jazdy jest tragiczna - wypalił do innego uczestnika ruchu.
Profil "Bandyci drogowi" pokazał nagranie zarejestrowane 6 grudnia w Warszawie. - Jechałem spokojnie w Warszawie od strony Bielan. Przed skrzyżowaniem z ulicą Popiełuszki wyprzedziłem jadącego znacznie wolniej citroena i zmieniłem pas na prawy - zrelacjonował autor filmiku.
W lusterku widziałem, że kierowca ustawił się na lewym pasie. Gdy zapaliło się zielone światło, dynamicznie przyspieszyłem. Tak samo, jak kierowca elektrycznego citroena. Niestety nie wiem, z jakich powodów próbował mnie wyprzedzić, mimo że kończył mu się pas. W ostatniej chwili, nie chcąc zepchnąć go z drogi, odpuściłem i wpuściłem go przed siebie - dodał.
Sceny w Zakopanem. Tłum przed kościołem. "Ręce opadają"
Krótko później obydwaj zatrzymali się na czerwonym świetle. Wówczas kierowca citroena pokazał środkowy palec, a następnie wysiadł z auta.
Kultura pana jazdy jest tragiczna. Jest pan takim głupkiem, że po prostu nie da się... - oburzył się kierowca citroena.
- Pan jest głupkiem! Gdzie się pan wpychasz? (...) - reagował autor nagrania.
Niestety, to on wymusił na mnie pierwszeństwo, zmieniając pas na zajęty przeze mnie. Jazda na suwak w tym przypadku nie obowiązywała - podkreślał.
Internauci reagują
Internauci są podzieleni w kontekście tego nagrania. Niektórzy sugerują, że tak naprawdę obydwaj kierowcy byli winni.
"Przegrałeś i tyle... Czas na zakup szybszego samochodu", "Po co przyspieszasz?", "Polska podzielona! Jedni odpuszczają, a inni chcą odpuszczenia. Kagańce na samochody, 50 km/h w mieście i skończy się rumakowanie", "Pan donosiciel znów w akcji", "Tu akurat była zawziętość obu. 1 km/h u jednego więcej i u jednego mniej i korona by z głowy żadnemu nie spadła i nawet nie byłoby reakcji. Ale ciężko nie raz się te rebusy ogląda..." - czytamy.