Służby pojechały do pożaru. Na miejscu spotkało je spore zaskoczenie

19

Oświęcimskie służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o pożarze, do którego miało dojść w jednym z mieszkań. Na miejsce wysłano cztery zastępy straży pożarnej, policję i pogotowie. Jak się jednak okazało, jedynym poszkodowanym w "pożarze" był... przypalony kapuśniak.

Służby pojechały do pożaru. Na miejscu spotkało je spore zaskoczenie
Służby zostały wezwane do pożaru. Powodem przypalony kapuśniak (Facebook, OSWIECIM112-Oświęcimskie Ratownictwo)

Do nietypowej sytuacji doszło we wtorek w Oświęcimiu. Około godziny 17:30 mieszkańcy bloku przy ul. Olszewskiego zawiadomili służby ratunkowe, że z okna jednego z mieszkań wydobywa się dym.

Alarm pożarowy w Oświęcimiu. Winny kapuśniak

Zgodnie z procedurami w pełni zmobilizowane służby ruszyły we wskazane miejsce. Do zdarzenia wysłano trzy zastępy zawodowej straży pożarnej, jedną jednostkę OSP Oświęcim, pogotowie ratunkowe i policję - podaje "Gazeta Krakowska".

Jak okazało się na miejscu, przyczyną całego zamieszkania był jedynie... przypalony kapuśniak. Mieszkająca w lokalu seniorka prawdopodobnie zostawiła zupę na gazie i o niej zapomniała.

Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Strażacy nawet nie musieli wietrzyć klatki schodowej - informuje portal faktyoswiecim.pl.

Kobieta wyszła z mieszkania o własnych siłach, najprawdopodobniej nie będzie wymagała opieki lekarskiej - powiedział zaraz po zdarzeniu dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu w rozmowie z GK.
Zobacz także: Chorwacja płonie. Strażacy walczą z pożarem w okolicach Trogiru
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić