Śmierć Pauliny na Malcie. Tak dowiedziała się o niej rodzina 29-latki

10

W niedzielę media obiegła wieść o śmierci 29-letniej Polki na Malcie. Rodzina Pauliny jeszcze przed przyjściem policji, wiedziała, że chodzi o nią. Okazało się, że funkcjonariusze nieszczególnie służyli pomocą.

Śmierć Pauliny na Malcie. Tak dowiedziała się o niej rodzina 29-latki
Paulina miała 29 lat. (Facebook)

Pauliny została zamordowana w mieście Sliemie na Malcie. Wyniki sekcji zwłok potwierdziły najgorsze - została zgwałcona i uduszona, o czym piszemy szczegółowo tutaj: Malta w szoku. Opublikowano wyniki sekcji zwłok 29-letniej Polki.

Do dramatu doszło w niedzielę. Media szybko obiegła wieść o zamordowanej na Malcie Polce. Rodzina w tym czasie przeżywała jednak koszmar, dowiedziała się o tragedii na kilka godzin przed oficjalną informacją od policji. O tym, że Paulina nie żyje jej rodzice dowiedzieli się od starszej córki.

Na co dzień mieszka we Włoszech. Znalazła w internecie informację o śmierci siostry i do nas zadzwoniła w środku nocy. Powiedziała, że bardzo jej przykro, ale nasza Paulinka została zamordowana. Policjanci przyszli dopiero w poniedziałek ok. godz. 16 - mówi dla "Faktu" matka zamordowanej dziewczyny na Malcie.

Jak donosi tabloid, matka Pauliny twierdzi, że funkcjonariusze nie byli szczególnie pomocni. Co prawda poinstruowali zrozpaczoną rodzinę o tym, jak sprowadzić zwłoki do Polski, jednak pomocy psychologa nie zapewnili, a gdy bliscy się o nią dopytali, policjanci powiedzieli, że nie mają takiego do dyspozycji.

Zobacz także: Zniszczył fasadę kościoła. "Sąd nie miał wątpliwości"
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić