Śmiertelnie postrzelili agresora z Sosnowca. Są dwa śledztwa
W czwartek (31 lipca) nad ranem policjanci z Sosnowca postrzelili agresywnie zachowującego się mężczyznę. Napastnik zmarł w szpitalu. - Policjanci uczestniczący w zdarzeniu zostali objęci pomocą psychologiczną - mówi w rozmowie z o2.pl podkom. Katarzyna Cypel-Dąbrowska.
Atak na policjantów w Sosnowcu miał miejsce w czwartek, 31 lipca o godz. 5.00 rano na ul. Mikołajczyka. Wedle zgłoszenia, mężczyzna miał narzędziem (jak początkowo twierdzili świadkowie - maczetą) zniszczyć jeden z pojazdów i autobus miejski. Agresywny mężczyzna został postrzelony przez policjantów. Następnie przetransportowano go do szpitala, gdzie zmarł.
Policja ujawniła, że sprawca był obywatelem Polski. Dorota Pelon, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu przekazała, że narzędziem, które posiadał niebezpieczny 45-latek, była metalowa rurka.
Prokuratura prowadzi dwa śledztwa. Pierwsze dotyczy spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego zgonem mężczyzny, poprzez przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy policji jest prowadzone w sprawie. Natomiast drugie śledztwo dotyczy zniszczenia mienia oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyprzedzał na czołówkę. Nie miał pojęcia, że wszystko się nagrało
Policjanci z Sosnowca zastrzelili agresora. "Objęci pomocą"
Podkom. Katarzyna Cypel-Dąbrowska mówi, że w takich momentach policjanci mogą liczyć na wsparcie jednostki. Wiadomo jednak, że policja prowadzi także wewnętrzne postępowanie.
Policjanci zostali objęci pomocą psychologiczną. W przypadku uznania ich za ofiary przestępstwa w związku z pełnionymi obowiązkami, istnieje możliwość objęcia policjantów bezpłatną ochroną prawną w postępowaniu karnym. (…) Jednocześnie prowadzimy własne, wewnętrzne postępowanie w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia – przekazała nam w piątek podkom. Katarzyna Cypel-Dąbrowska, rzeczniczka KMP w Sosnowcu.
Nie udało nam się ustalić, czy stróże prawa wrócili do pracy, czy obecnie przebywają na urlopie. Policja w komunikacie podkreśliła jedynie, że w "związku z dynamicznie rozwijającą się sytuacją oraz realnym zagrożeniem mundurowi zmuszeni byli użyć broni palnej, oddając strzały w kierunku napastnika".
Jednocześnie dodano, że każdego dnia polscy policjanci podejmują od 15 do 20 tysięcy interwencji. Tylko od początku 2025 roku aż 9 721 z nich dotyczyło osób przejawiających niestandardowe, często niebezpieczne zachowania.
"Osoby zachowujące się irracjonalnie bywają agresywne, nieprzewidywalne i nie reagują na polecenia. Często działają pod wpływem silnych emocji lub nielegalnych substancji psychoaktywnych. W takich przypadkach priorytetem jest bezpieczeństwo – zarówno obywateli, jak i interweniujących funkcjonariuszy" - podała policja z Sosnowca.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl