Spacerowicz zauważył uwięzionych seniorów w windzie. Od razu wezwał służby
Winda dla pieszych przy kładce w Warszawie zamiast ułatwić życie, utrudniła je czwórce starszych pasażerów. Na pomoc ruszył patrol straży miejskiej, zaalarmowany przez przechodnia.
W niedzielę, 10 sierpnia, około godziny 18:45 do strażników miejskich z Warszawy podszedł przechodzień i poinformował, że w windzie przy kładce dla pieszych przy ulicy 29 Listopada uwięzieni są ludzie.
Funkcjonariusze ruszyli we wskazanym kierunku. Na miejscu okazało się, że w windzie przebywają cztery osoby w wieku od 60 do 70 lat. Winda zatrzymała się w połowie drogi, drzwi był zablokowane i nie można było ich otworzyć.
Po kilku nieudanych próbach ściągnięcia windy strażnicy w trybie pilnym wezwali serwis techniczny. Uwięzieni pasażerowie zaczęli uskarżać się na brak powietrza - relacjonuje warszawska straż miejska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabrał kluczyki rodzicom. 14-latek wjechał w sklep
Podjęto decyzję o wezwaniu straży pożarnej oraz przybywającego w pobliżu strażnika z uprawnieniami ratowniczymi, na wypadek konieczności udzielenia pomocy przedmedycznej.
Kabina windy była coraz bardziej zaparowana, a ludzie w środku oddychali z coraz większym trudem. Strażnicy podjęli próbę otwarcia drzwi.
Dzięki narzędziom z plecaka ratowniczego po kilku chwilach udało się je otworzyć, co zapewniło uwięzionym dostęp do świeżego powietrza. Do czasu przyjazdu serwisanta strażnicy starali się uspokoić pasażerów, dbając o ich komfort psychiczny. Około godziny 19:25 przybył pracownik serwisu. Uwięzione w niej osoby mogły w końcu bezpiecznie ją opuścić. Skończyło się tylko na strachu – na szczęście pomoc przedmedyczna nie była potrzebna.