Spór o wojsko w Chicago. Trump kontra lokalne władze

• Gubernator Illinois JB Pritzker sprzeciwia się wysłaniu wojska do Chicago.
• Administracja Trumpa argumentuje decyzję ochroną urzędów ICE.
• Władze stanu uznają działania federalne za motywowane politycznie i niekonstytucyjne.

W poniedziałek gubernator Illinois JB Pritzker poinformował, że administracja Trumpa planuje wysłać do Chicago 100 żołnierzy. Decyzja ta została uzasadniona potrzebą ochrony personelu i obiektów Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE), będącego częścią Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pritzker oraz burmistrz Chicago Brandon Johnson uznali ten krok za niezgodny z konstytucją i motywowany politycznie.

To pretekst do wprowadzenia wojsk do miasta i militaryzacji naszych miast, a na to po prostu nie pozwolimy – oznajmił Pritzker, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Stan Illinois dołączył do innych stanów, które złożyły pozew przeciwko administracji federalnej. Powodem jest wstrzymanie funduszy na bezpieczeństwo publiczne oraz pomoc w przypadku klęsk żywiołowych.

Podczas konferencji prasowej Pritzker stwierdził, że działania federalnych agentów ICE prowadzą do "chaosu" i "spustoszenia" w lokalnych społecznościach. - Nie atakują brutalnych przestępców ani członków gangów. Aresztują sprzedawców i dostawców – podkreślił gubernator.

Gubernator wyraził zaniepokojenie o bezpieczeństwo mieszkańców i dobrobyt lokalnych firm. Zwrócił uwagę, że obecność wojska w centrum Chicago budzi niepokój wśród rodziców i uczniów. Pritzker podkreślił, że takie działania wpływają negatywnie na codzienne życie mieszkańców oraz turystów odwiedzających miasto.

Rodzice boją się teraz posyłać dzieci do szkoły z obawy przed ich porwaniem przez wojsko. Uczniowie boją się, że po powrocie do domu odkryją, że ich rodzice zaginęli w wyniku akcji ICE. Tak nie da się żyć – oznajmił Pritzker.

W konferencji prasowej uczestniczyli także inni przedstawiciele władz stanu, w tym prokurator generalny Illinois Kwame Raoul oraz przewodnicząca zarządu hrabstwa Cook Toni Preckwinkle. Obecni byli również liderzy biznesu, organizacji non-profit i duchowieństwa, którzy wyrazili poparcie dla stanowiska gubernatora.