Świat muzyki w żałobie. Gwiazdy i legendy żegnają Stanisława Soykę
Stanisław Soyka, wybitny artysta polskiej sceny muzycznej, zmarł 21 sierpnia Tego dnia miał wystąpić podczas Top of the Top Sopot Festival. Informacja o jego śmierci wstrząsnęła fanami i przyjaciółmi.
Podczas Top of the Top Sopot Festival, 21 sierpnia, dotarła tragiczna wiadomość o śmierci Stanisława Soyki. Artysta miał tego wieczoru wystąpić na scenie, co czyni tę stratę jeszcze bardziej bolesną.
Jak podaje "Fakt", jego śmierć poruszyła nie tylko fanów, ale także przyjaciół i współpracowników, którzy pożegnali go w mediach społecznościowych i na antenach telewizyjnych.
Jest to dla mnie wstrząsająca wiadomość. Staszek był niezwykłą postacią, legendą polskiej muzyki. Ukochanym przez publiczność, fantastycznym człowiekiem, piszącym genialne teksty, ponadczasowe. To jest też niesamowite, że miał dzisiaj wystąpić. A dzisiejszy wieczór jest poświęcony tym artystom, którzy tworzyli muzykę, którzy odeszli. I w takim momencie straciliśmy Staszka Soykę - wyznała Monika Olejnik w TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Soyka o festiwalu w Opolu: "Troszkę zaczęło się pruć. W grę wchodzić zaczęły interesy"
Olejnik wspominała także jego miłość do życia i ludzi. - Spotykaliśmy się na Saskiej Kępie na kawie. Miał niezwykłe poczucie humoru. Był pełen optymizmu. Kochał świat, kochał ludzi. Taki był - dodała.
Patricia Kazadi na Instagramie napisała z kolei: "Stanisław Soyka. Jejku… jak to? Okropnie smutna wiadomość. Dziękuję za wszystko". Jan Borysewicz pożegnał Soykę krótko, ale wymownie: "Żegnaj przyjacielu".
Grażyna Łobaszewska na Facebooku wyznała: "Tuż przed dwudziestą trzecią wiedziałam, że telefon już nie zadzwoni… A jednak… Odebrałam wiadomość najgorszą z możliwych… że Staszek Soyka… Boże. W takiej chwili żadne ze słów nie będzie na swoim miejscu i nie odda tego co czuję".
Muniek Staszczyk, który wielokrotnie dzielił z Soyką scenę, napisał: "Stasiu, drogi przyjacielu. Kochałem Cię i podziwiałem. Zawsze jak byliśmy razem na scenie, to było wyróżnienie dla mnie i dla T.Love. Będę tęsknił…". odeszli.
Wielka kariera Soyki
W wieku 23 lat zadebiutował na festiwalu Jazz Jamboree, szybko zdobywając uznanie środowiska jazzowego. Współpracował m.in. z Michałem Urbaniakiem, Wojciechem Karolakiem i Tomaszem Stańką. W latach 1983–1988 co rok był wybierany przez czytelników magazynu "Jazz Forum" najlepszym wokalistą jazzowym.
Lata 90. były dla Stanisława Soyki wręcz przełomowym okresem. Na początku dekady artysta przeszedł z kręgu stricte jazzowego do szerszego nurtu popowo-soulowego. W 1991 roku ukazała się płyta "Acoustic", zawierająca m.in. jego autorskie kompozycje i interpretacje standardów – album ten ugruntował jego pozycję jako artysty popularnego, ale nadal o jazzowych korzeniach i do dziś uznawany jest za jeden z najważniejszych w historii polskiej muzyki.
W 1992 roku Soyka nagrał jeden ze swoich najbardziej znanych albumów – "Neopositive", na którym znalazła się kultowa już dziś piosenka "Tolerancja (na miły Bóg)". Utwór stał się nieformalnym hymnem epoki transformacji, niosąc przesłanie otwartości i wspólnoty. W tym czasie muzyk zaczął regularnie pojawiać się w radiu i telewizji, zdobywając popularność wśród szerszej publiczności.