Natalia Bogucka| 

Beacie Szydło puściły nerwy. Dziennikarze ujawnili, gdzie wolno mieszkać jej synowi

165

Nadleśnictwo Niepołomice (woj. małopolskie) wynajęło teściowi syna Beaty Szydło gajówkę. Jedną z osób, która może z niej korzystać, jest syn byłej premier. Dziennikarze Onetu ustalili, że koszt wynajmu to 388 zł miesięcznie. Do tych doniesień w ostrych słowach odniosła się Beata Szydło.

Beacie Szydło puściły nerwy. Dziennikarze ujawnili, gdzie wolno mieszkać jej synowi
Beata Szydło odniosła się do tekstu "Onetu" (PAP, Łukasz Gągulski)

Gajówka znajduje się w Dziewinie, w pobliżu Puszczy Niepołomickiej. Nieruchomość, która obejmuje lokale mieszkalne, budynki gospodarcze i garaże, przeszła niedawno remont. Część kosztów poniosło Nadleśnictwo w Niepołomicach. W styczniu gajówkę wynajął Janusz Sowa, profesor leśnictwa, a prywatnie teść syna Beaty Szydło.

Dziennikarze Onetu dotarli do umowy najmu, z której wynika, że czynsz wynosi 388 zł miesięcznie. Z gajówki może korzystać prof. Sowa, jego żona, córka oraz zięć, czyli syn Beaty Szydło.

Podczas spisywania umowy o wynajem pustostanu starej leśniczówki nadleśniczy zażądał wpisania do umowy osób, które ewentualnie mogą przebywać poza mną na terenie wynajmowanego domu, uzasadniając koniecznością ograniczania w ten sposób ew. podnajmowania nieruchomości. Wpisałem więc, co oczywiste, do umowy nazwiska: żony, córki i zięcia, który nazywa się Błażej Szydło - wyjaśnił portalowi prof. Sowa.

Według przepisów leśniczówki lub gajówki mogą wynajmować osoby zatrudnione w Lasach Państwowych. Jeśli nikt z pracowników nie jest zainteresowany ich wynajmem, wówczas mogą wynająć je osoby pracujące poza tą jednostką. Onet podaje jednak, że Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie oraz Nadleśnictwo Niepołomice nie opublikowały na swoich stronach informacji o możliwości wynajęcia gajówki, z której korzysta syn Beaty Szydło.

Prof. Sowa twierdzi, że o możliwości wynajęcia gajówki dowiedział się od jednego ze swoich studentów w grudniu 2019 r. Dyrektor Lasów Państwowych w Krakowie Jan Kosiorowski tłumaczy, że nie było chętnych do zamieszkania w nieruchomości i mógł wynająć ją każdy. Dodał, że rodzinne powiązania prof. Sowy nie miały żadnego znaczenia. Dyrektor sam wynajmuje leśniczówkę od Nadleśnictwa Niepołomice za 150 zł miesięcznie.

Lasy Państwowe mają niewykorzystane osady. W ostatnich latach zamożność społeczeństwa wzrosła, w związku z tym nasi pracownicy budują własne domy i nie zawsze chcą mieszkać w leśniczówkach. Osada, którą wynajął prof. Sowa nie jest leśniczówką, a jedynie gajówką, czyli ma inne, niższe standardy niż leśniczówka. Gajówka ta stanowiła pustostan i nie było chętnych do zamieszkania w niej - przekazał portalowi Jan Kosiorowski.

Beata Szydło odpowiada na tekst Onetu

Do medialnych doniesień na temat wynajętej przez prof. Sowy gajówki w ostrych słowach odniosła się Beata Szydło. Nazwała je "oszczerstwami" i "pseudodziennikarstwem".

Media nie ustają w atakowaniu mojej rodziny. Jeszcze trochę, a okaże się, że rodzina Beaty Szydło nie ma prawa nawet oddychać. Cieszę się, jak wiele osób krytycznie odniosło się do oszczerstw Onetu. Razem musimy stawiać opór temu pseudodziennikarstwu - napisała na Twitterze była premier.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zobacz także: Kinga Duda w kancelarii ojca. Beata Szydło wprost o pojawiającym się dylemacie

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić