Szokujące sceny w Rosji. Tak mają zachowywać się dzieci
Wiaczesław Wołodin, czyli przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej zaapelował, aby uczennice uczyły się gotować barszcz, a chłopcy "trzymania młotka". Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin tłumaczył, aby kobiety, wzorem ich babć, rodziły po minimum ośmioro dzieci.
Rosyjska Duma Państwowa przyjęła w czwartek w drugim i trzecim czytaniu projekt ustawy o obowiązkowych lekcjach pracy. Według przewodniczącego Wiaczesława Wołodina, chłopcy mogą opanować "pewne nowe technologie", aby w przyszłości być "wsparciem dla kobiet".
W Rosji kwestie kobiet są mocno dyskutowane w ostatnim czasie. Minister zdrowia Rosji Michaił Muraszko powiedział, że społeczeństwo przyzwyczaiło się, że kobieta powinna najpierw zdobyć wykształcenie, zrobić karierę, zapewnić sobie bazę materialną, a dopiero potem martwić się o urodzenie dziecka.
Zdaniem najważniejszych osób w Rosji, tak nie powinno być i już kilka tygodni temu Władimir Putin zaapelował, aby kobiety rodziły więcej dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowokacje Chin na Pacyfiku. Pentagon odtajnia nagrania
Rosja stoi przed "najtrudniejszymi wyzwaniami demograficznymi" i aby je pokonać, konieczne jest wskrzeszenie tradycji rodzin wielodzietnych - stwierdził Władimir Putin.
Według Władimira Putina, wcześniejsze rodziny miały siedmioro, ośmioro dzieci, a nawet więcej. - Posiadanie wielu dzieci i dużej rodziny powinno stać się normą, sposobem życia wszystkich narodów Rosji - tłumaczył.
Ukraina ma problem. Dobre informacje dla Putina
Do tej pory Stany Zjednoczone mocno pomagały Ukrainie w walce z rosyjskim agresorem. Teraz jednak pojawił się problem.
Projekt ustawy zawierającej 61 mld dolarów na pomoc dla Ukrainy nie uzyskał wystarczającej większości w amerykańskim Senacie, by był procedowany dalej. Przeciwko zagłosowali wszyscy Republikanie z powodu nieuwzględnienia w pakiecie daleko idących zaostrzeń w polityce imigracyjnej.
Możliwy jest teraz scenariusz, w którym kraje UE jednoczą się, by "zrekompensować" Ukrainie brak obiecanego wsparcia ze strony Amerykanów.