Tajemnicza śmierć w zakładach mięsnych w Antonowie. Nie żyje pracownik
W zakładach mięsnych we wsi Antonowo pod Giżyckiem (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do śmiertelnego wypadku. Zginął 40-letni mężczyzna, który obsługiwał jedną z maszyn do obrabiania drobiu. Sprawę tajemniczej śmierci 40-latka bada policja pod nadzorem prokuratury.
Do wypadku doszło we wtorek, 13 sierpnia, po południu. Zginął pracownik zakładów mięsnych, które znajdują się we wsi Antonowo pod Giżyckiem. Mężczyzna pracował przy obsłudze jednej z maszyn do obrabiania drobiu. Policja poinformowała, że ofiarą jest 40-letni mieszkaniec Kętrzyna.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Na miejscu jest prokurator, policyjny technik, policjanci. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia będą ustalane - poinformowała w rozmowie z PAP asp. szt. Iwona Chruścińska, oficer prasowa giżyckiej policji.
W związku z tym, że na miejscu zdarzenia trwają prace grupy wyjaśniającej wypadek, policja na razie nie udziela innych informacji. Zakłady mięsne, w których doszło do tragedii, funkcjonują od wielu lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek w zakładach mięsnych w Tarnowie
Zaledwie kilka dni temu radio RMF FM informowało o innym wypadku, do którego doszło w zakładach mięsnych w Tarnowie. Ucierpiał 27-latek, który pracował przy jednej z dużych maszyn. Mężczyzna, z urazem ręki, został przetransportowany do szpitala.
Reporter RMF FM dowiedział się, że pracownik tarnowskich zakładów mięsnych doznał urazu prawdopodobnie przez nieuwagę.
W czerwcu zginął pracownik zakładów mięsnych w Końskowoli (woj. lubelskie). Mężczyzna - obywatel Ukrainy - został porażony prądem.