Tragiczny wypadek na Wisłostradzie. Śledczy wiedzą już, kto prowadził opla
38-latek, który brał udział w tragicznym wypadku na Wisłostradzie, został doprowadzony do prokuratury w sobotę rano. Przesłuchanie mężczyzny trwa już od kilku godzin. Jak podaje "Fakt", policjanci wiedzą już, kto prowadził opla.
Tragiczny wypadek miał miejsce w czwartek, 10 lipca, na remontowanym odcinku Wisłostrady między ulicami Wenedów i Krasińskiego. Kierowca opla, jadąc pod prąd, zderzył się z prawidłowo jadącym motocyklem i samochodem. W wyniku tego zdarzenia zginął 45-letni motocyklista, a jego 13-letni syn w stanie krytycznym trafił do szpitala. Niestety życia dziecka również nie udało się uratować.
Kierowca i pasażer opla nie udzielili poszkodowanym pomocy i uciekli z miejsca wypadku, ale zostali szybko zatrzymani przez policję w warszawskim Wawrze. Jak się okazało, 24-latek był nietrzeźwy - miał pół promila alkoholu we krwi, w dodatku posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Natomiast 38-latek był trzeźwy w momencie zatrzymania. W aucie mężczyzn znalezione zostały narkotyki.
Czytaj także: Tragedia w Warszawie. 13-latek drugą ofiarą
Wypadek na Wisłostradzie. Trwa przesłuchanie
W piątek (11 lipca) przesłuchano młodszego z mężczyzn, a w sobotę rano rozpoczęło się przesłuchanie 38-latka, które trwa już od kilku godzin. Nieoficjalnie wiadomo, że śledczy ustalili już, kto siedział za kierownicą opla - podaje "Fakt". Na razie prokuratura nie chce jednak zdradzać szczegółów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadł w poślizg ciężarówką. Kierowca osobówki nie miał szans
Do zakończenia przesłuchań, prokuratura nie informuje, który z mężczyzn siedział za kierownicą, ani jakie zarzuty zostały im postawione - podaje "Fakt".
Czytaj także: Autostrada A4 zablokowana. Pokazali dramatyczne zdjęcia
Oficjalne informacje na temat zarzutów i szczegółów wypadku mają zostać podane po zakończeniu przesłuchań obu podejrzanych.
Od mężczyzn pobrano krew do badań na obecność substancji psychoaktywnych. Ponieważ w samochodzie znaleziono ponad 1 gram mefedronu, wzbudziło to podejrzenia, że mężczyźni mogli być pod wpływem środków odurzających.
Źródło: TVN24, Fakt.pl