Trzej bracia zginęli tuż po godzinie "W". Wcześniej wzięli śluby
1 sierpnia 1944 roku, tuż po godzinie "W", zginęli trzej bracia Jakubowscy: porucznik rezerwy artylerii Romuald Jakubowski ps. "Kuba" (1918-1944), porucznik Zbigniew Jakubowski ps. "Słoń" (1920-1944) oraz porucznik Wiktor Jakubowski ps. "Wiko" (1917-1944). Stracili życie podczas ataku na lotnisko Okęcie, walcząc w 7. pułku piechoty "Garłuch". Okazuje się, że ich rodzice także zginęli w tragicznych okolicznościach.
Historię braci Jakubowskich opisałem po raz pierwszy 12 lat temu, kiedy ich groby pokazał mi mój szkolny kolega. Pracowałem wówczas w nieistniejącym już portalu wsumie.pl. Ku mojemu zaskoczeniu napisał wówczas do mnie ich kuzyn, który podpisał się jako M. Jakubowski. Zdradził, że ich ojciec - podpułkownik artylerii Wojska Polskiego Wiktor Alojzy Jakubowski (1893-1936) przed wojną był majorem kontrwywiadu wojskowego. Miano upozorować jego samobójstwo w październiku 1936 roku pod Warszawą. Janina Jakubowska, matka "Kuby", "Słonia" i "Wika" została zakatowana natomiast w stalinowskim więzieniu. Grób ojca braci Jakubowskich znajduje się na Cmentarzu Garnizonowym w Poznaniu.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Dziękuję serdecznie za ten tekst. Historia jest jeszcze ciekawsza i zaczyna się przed 1939r. kiedy zamordowano ich ojca - oficera kontrwywiadu wojskowego. Oni wtedy mieszkali na Kaniowskiej. Upozorowano samobójstwo a wujka jasnowidz znalazł na wysypisku śmieci w okolicach Łomianek. Jasnowidz opisał okoliczności śmierci… chcieli go zwerbować. Po wojnie ciotka (matka Romka, Wiktora, Zbyszka) rozpoznała na Nowym Świecie swoją oprawczynię z Pawiaka… popełniła błąd bo ta kobieta pracowała teraz dla NKWD. Ciotka została aresztowana przesłuchiwana, znęcano się nad nią. Po wyjściu z więzienia zmarła po dwóch tygodniach - cytuje słowa z maila portal wpolityce.pl.
Bracia Romuald, Wiktor i Zbigniew Jakubowscy zostali pochowani obok siebie w kwaterach zgrupowania "Garłuch" na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Według kuzyna, tuż przed wybuchem Powstania bracia wzięli ślub i poszli walczyć w białych koszulach, po których matka rozpoznała ich ciała.
Przypomnijmy, że podczas natarcia na lotnisko Okęcie zginęło około 125 żołnierzy, co stanowiło niemal 100 procent początkowego stanu oddziału. Żołnierzem 7. pułku piechoty "Garłuch" był m.in. słynny rysownik Henryk Jerzy Chmielewski, czyli "Papcio Chmiel". Autor "Tytusa, Romka i A'Tomka" nie walczył jednak na Okęciu. Zmarł w 2021 roku w wieku 97 lat i został pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Maciej Gąsiorowski, wydawca i dziennikarz portalu o2.pl