Uczeń rozpylił niebezpieczną substancję. Ewakuowano prawie 230 osób
W poniedziałek na terenie szkoły podstawowej w Pisarzowicach (Dolny Śląsk) doszło do niecodziennego incydentu. Uczeń siódmej klasy rozpylił gaz pieprzowy, przez co z budynku ewakuowano niemal 230 osób. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny. To już kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie.
W poniedziałkowe popołudnie w Pisarzowicach na Dolnym Śląsku doszło do niebezpiecznego incydentu. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", uczeń siódmej klasy rozpylił gaz pieprzowy w budynku szkolnym. Sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji.
Ewakuacja szkoły nieopodal Wrocławia
Na miejsce zdarzenia przybyły straż pożarna i karetka pogotowia. Ewakuowano 216 dzieci oraz 12 pracowników szkoły. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, ale incydent wywołał duże zamieszanie.
Czytaj także: Rozpylono gaz pieprzowy w Krakowie. Jest apel policji
Nie jest jasne, dlaczego uczeń miał przy sobie gaz pieprzowy, ani co skłoniło go do jego użycia. Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.
300 prób przekroczenia granicy. Weekend na Podlasiu
Policjanci sporządzili odpowiednią dokumentację. Sprawa trafi do Sądu Rodzinnego - przekazała "Gazecie Wrocławskiej" st. sierż. Izabela Jasińska z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej.
Do podobnego incydentu doszło w Uszczynie (Łódzkie). Z informacji przekazanych przez TVN24 wynika, że siedmioro uczniów Szkoły Podstawowej trafiło do szpitala po tym, jak w placówce ktoś rozpylił substancję chemiczną o nieprzyjemnym zapachu. W tym przypadku z klasy trzeba było ewakuować 25 osób. To uczniowie w wieku 13 i 14 lat.
Substancja nie była toksyczna, nie groziła zatruciem, powodowała nieprzyjemny zapach - przekazał portalowi brygadier Tomasz Wojtakowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim.
Źródło: "Gazeta Wrocławska", Fakt.pl, TVN24