Ujęcia z Gdańska. Nielegalny handel kwitnie, mieszkańcy się skarżą
Nielegalny handel przed targowiskiem zwanym "Zielonym Rynkiem" w Gdańsku utrudnia ruch pieszym i zagraża bezpieczeństwu. Straż miejska podjęła kroki, by ukrócić ten proceder. "Działania będą prowadzone we współpracy z operatorami miejskiego monitoringu" - poinformowali.
W odpowiedzi na liczne zgłoszenia rady dzielnicy oraz mieszkańców, strażnicy miejscy z Gdańska podjęli zdecydowane kroki w celu przeciwdziałania nielegalnemu handlowi w rejonie targowiska "Zielony Rynek" na Przymorzu.
Handlarze rozstawiają swoje towary na chodniku przed targowiskiem, co skutkuje blokowaniem pieszym przejścia i utrudnia im swobodne poruszanie się. Dodatkowo proceder ten wiąże się z pozostawianiem dużej ilości odpadów na pobliskich trawnikach i w krzewach, co negatywnie wpływa na estetykę i czystość przestrzeni publicznej.
Szczególnie niepokojące są sytuacje, w których nielegalny handel utrudnia przejazd służbom ratunkowym, stwarzając realne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców - czytamy na stronie gdańskiej straży miejskiej.
Z pensji nie starczało na mieszkanie. Żył kątem w teatrze
Funkcjonariusze będą współpracować z Komisariatem V Policji. Policjanci zaczęli przeprowadzać cykliczne kontrole w rejonie targowiska. Aby wyeliminować nielegalny handel i przywrócić porządek, wykorzystywane będą także nagrania z kamer.
Działania strażników miejskich będą prowadzone we współpracy z operatorami miejskiego monitoringu, którzy na bieżąco będą informować o zauważonych nieprawidłowościach — przekazano.
Nielegalny handel na targu w Gdańsku. Co mówią przepisy?
Jeżeli ktoś sprzedaje towary w miejscach, gdzie nie wolno tego robić – np. na chodniku zamiast w wyznaczonym punkcie handlowym – łamie prawo i może dostać mandat lub inną karę (art. 60³ Kodeksu Wykroczeń).
Podobnie, jeśli rozstawia stragany tak, że przeszkadzają pieszym lub blokują drogę, również naraża się na sankcje (art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych). Mieszkańcy Gdańska komentowali komunikat straży miejskiej na Facebooku.
"Jakby nie musieli walczyć o przetrwanie, to by nie handlowali", "Dzisiaj rano przed godz. 9 jak jechałam do pracy, to niestety, ale był pełen rozstaw. Więc tak...", "Temat znany od 30 lat, ale powodzenia", "Brawo" - pisali.