Zażyłość księdza z uczestnikiem "Top Model"? Dziennikarze oczyszczeni z zarzutów
Ksiądz Andrzej J. przegrał proces z dziennikarzami Istotne.pl. Opublikowali film o jego bliskiej relacji z mężczyzną, który brał udział w castingu do "Top Model". Jak informuje "Gazeta Wyborcza", duchowny został odsunięty od posługi w Węglińcu. Czeka go kolejna rozprawa. Czego dotyczy?
Ksiądz Andrzej J. przegrał proces z dziennikarzami portalu Istotne.pl, którzy stworzyli film opisujący bliską relację duchownego z 26-letnim mężczyzną. Sąd Rejonowy w Bolesławcu oczyścił ich z zarzutu zniesławienia.
Nieoficjalnie poinformowali "Gazetę Wyborczą", że kapłan został odwołany z funkcji proboszcza w Węglińcu przez biskupa legnickiego i trafił do domu seniora. Te doniesienia skomentował rzecznik diecezji.
Decyzja [...] została podjęta [...] w związku z toczącym się przed sądem kościelnym procesem dotyczącym możliwych nieprawidłowości w zarządzaniu parafią w poprzednim okresie [...] Biskup wskazał miejsce, w którym ksiądz będzie mógł zamieszkać, jednak nie jestem upoważniony do przekazywania szczegółów dotyczących tej lokalizacji — przekazał gazecie Waldemar Wesołowski.
Gala ogólnopolskiego konkursu grantowego dla dziennikarzy i studentów dziennikarstwa – Voice Impact Award
Film, który stał się powodem pozwu, nosił tytuł "Kim jest Adrian?" i został opublikowany w grudniu 2023 roku. Opowiadał o 26-latku mieszkającym razem z proboszczem na plebanii w Bolesławcu — parafii, w której ten pełnił posługę przed Węglińcem.
Dziennikarze portalu Istotne.pl opisywali, że domownikiem był internetowy celebryta, który trzykrotnie brał udział w castingach do "Top Model" i uczestniczył w innych programach telewizyjnych.
Miał pomagać schorowanej matce księdza. Publikował w sieci fotografie wskazujące na zażyłość z plebanem. Miał to być m.in. fotos, na którym wspólnie kąpali się w jacuzzi. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", obaj odwołali się od wyroku sądu.
Ksiądz Andrzej J. miał bez zgody odprawiać msze wieczyste
Wobec księdza Andrzeja J. toczy się również inne postępowanie (kościelne), o czym wspomniał rzecznik legnickiej kurii. Dotyczy rzekomego procederu z parafii w Bolesławcu, na której oskarżony przez 19 lat był proboszczem.
W bazylice maryjnej miał odprawiać tzw. msze wieczyste, które zgodnie z prawem kościelnym wymagają zgody papieża (są odprawiane tak długo, jak istnieje dany kościół). Nie doliczono się części pieniędzy, które wierni wpłacali na ten cel.
Po przenosinach do parafii w Węglińcu Andrzej J. według "Wyborczej" nie cieszył się zaufaniem. Poinformowano, że parafianie od początku sprzeciwiali się jego obecności, a pod oficjalną skargą do kurii podpisało się ponad sto osób. Kilka miesięcy później biskup legnicki wyznaczył tymczasowego administratora parafii.