Walczyli z "zielonym potworem" z Kaukazu. W trosce o bezpieczeństwa ludzi
W trosce o bezpieczeństwo lokalnej społeczności i ochronę rodzimej przyrody, Nadleśnictwo Dwukoły przeprowadziło likwidację inwazyjnych gatunków obcych, m.in. Barszczu Sosnowskiego. Przedsięwzięcie zostało współfinansowane przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie.
Barszcz Sosnowskiego inaczej nazywanym "zielonym potworem" z Kaukazu to jeden z najbardziej niebezpiecznych gatunków inwazyjnych w Polsce. Roślina ta została sprowadzona do Europy z Kaukazu w połowie XX wieku.
Początkowo jako potencjalna pasza dla bydła. Niestety, szybko okazało się, że barszcz jest trudny do kontrolowania i niezwykle niebezpieczny dla ludzi.
Barszcz Sosnowskiego osiąga nawet 4 metry wysokości, tworząc rozległe łany, które skutecznie wypierają rodzime gatunki roślin. Jednak to nie tylko problem przyrodniczy, barszcz stanowi realne zagrożenie dla zdrowia człowieka.
Zuchwała ogrodniczka z Trójmiasta. Nocą kradła egzotyczne rośliny
Dlatego w trosce o bezpieczeństwo lokalnej społeczności pracownicy Nadleśnictwa Dwukoły wykonali mechaniczne koszenie roślin w fazie wzrostu oraz oprysk odrośli przy użyciu środków ochrony roślin, aby skutecznie ograniczyć możliwość ich ponownego rozrostu.
Całkowity koszt działań wyniósł 5 tys. zł, z czego 4 tys. zł stanowiła dotacja ze środków WFOŚiGW w Olsztynie. Zadanie realizowano w okresie od 1 kwietnia do 30 października 2025 r.
- Najgroźniejszy jest kontakt z sokiem i włoskami wydzielającymi furanokumaryny – związki chemiczne, które pod wpływem promieniowania UV powodują silne poparzenia skóry - tłumaczą leśnicy.
Nawet krótki, pośredni kontakt z rośliną w upaplny dzień wystarczy, by pojawiły się pęcherze, oparzenia II i III stopnia, a w cięższych przypadkach nawet trwałe blizny.
Dlatego tak ważne są działania profilaktyczne oraz usuwanie stanowisk tej niebezpiecznej rośliny.