Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bogdan Kicka
Bogdan Kicka | 
aktualizacja 

Wbiło ją w ziemię. Naprzeciwko niej stał ważący 700 kg żubr

44

Mieszkańcy Międzyrzecza, malowniczej miejscowości w woj. śląskim, musieli się mocno zdziwić. Wszystko za sprawą niecodziennego spotkania z żubrem. Wielki ssak dwukrotnie pojawił się bowiem w przydomowych ogrodach napędzając tym samym strachu okolicznym mieszkańcom.

Wbiło ją w ziemię. Naprzeciwko niej stał ważący 700 kg żubr
Nagle wyrósł przed nią żubr. Ludzie złapali za telefony (@Gmina Bojszowy, Facebook, Facebook)

Plessner, 700-kilogramowy żubr z zagrody w Jankowicach, w województwie śląskim, dwukrotnie uciekł już z miejsca swojego zamieszkania. Pierwszy raz zdarzyło się to w ubiegłą środę, kiedy to "postanowił wybrać się na spacer" - informuje "Fakt". Pokonując trasę przez Studzienice, wtargnął na prywatne posesje jako nieproszony gość. Wówczas udało się go odnaleźć i sprowadzić z powrotem do leśnego domu zwierzęcia. Nie zabawił tam jednak długo.

W czwartek zwierzę kolejny raz wybrało się do ludzi. Żubr zakończył swoją wędrówkę po trzech kilometrach przechadzki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Oko w oko z żubrem. Niezwykłe spotkanie w Bieszczadach
Wtargnął nas posesję mojej sąsiadki, która akurat pracowała w ogródku. Jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła go za sobą. Kobieta przeżyła szok. Żubr pochodził po ogródku, wysikał się, obwąchał kwiatki, kopytkami ślady zostawił, na szczęście był niegroźny — mówi z rozmowie z "Faktem" Marek Kumor, radnych gminy Bojszowy i mieszkaniec ulicy Gromadzkiej.

W obliczu niebezpieczeństwa, zaniepokojeni mieszkańcy natychmiast sięgnęli po telefony wzywając pomoc. Jak czytamy w "Fakcie" służby nadleśnictwa i weterynarz przyjechały na sygnale. Na miejscu zastosowano nietypową metodę: wysypano paszę i buraki, by skusić żubra do odwrotu. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę. Około godziny 17:00 Plessner powrócił do swojej zagrody, a mieszkańcy mogli odetchnąć z ulgą.

Mamy nadzieję, że jest na terenie naszego nadleśnictwa — mówi w wywiadzie dla "Faktu" Wojciech Wyleżuch, leśniczy z Nadleśnictwa Kobiór.

Uwieczniony przez mieszkańców film z udziałem 700-kilogramowego żubra w ogródkach na Gromadzkiej opublikował w sieci Urząd gminy Bojszowy.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Żubr miał swój powód, aby wędrować po okolicy

Dziennikarze "Faktu" przeprowadzili własne śledztwo ws. wędrówek żubra i doszli do pewnych wniosków. Otóż zwierzę do tej pory przebywało w pokazowej zagrodzie żubrów. Jakiś czas temu leśniczy postanowili przenieść go jednak do głównego rezerwatu, gdzie z niepowodzeniem próbował dopasować się do stada.

Jeden z byków go notorycznie odganiał — wyjaśnił w "Fakcie" nadleśniczy Wyleżuch.

Nie można zatem wykluczyć, że byk postanowił poszukać sobie nowych znajomych wśród ludzi.

Źródło:Dzikie Życie
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Mistrzyni olimpijska ostro o decyzji Trumpa. "Nie dam się zastraszyć"
W strefie przemysłowej w Nowej Soli doszło do wypadku. Nie żyje 53-latek
Amerykanista nie ma wątpliwości. Kolejny krok należy do Rosji
Tragedia w świecie sportu. Zginęła w katastrofie lotniczej
Już 500 kg martwych ryb. Wody Polskie walczą, żeby nie wpływały do jeziora Jamno
Nie było lekarza, pacjent zmarł. Trwa dochodzenie
Tragedia na Morzu Śródziemnym. Sześciu migrantów zginęło, 40 zaginionych
Chciał pomóc zepchnąć busa. Dramat na trasie S2
J.D. Vance krytykuje Wielką Brytanię. "Stoi w miejscu z powodu imigracji"
Na górali padł blady strach. Biją na alarm
To on poprowadzi mecz Polska-Litwa. UEFA potwierdza
Pokazali atrakcję dla dzieci. Burza w komentarzach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić