Widłami zaatakował policjantów. Weszli do jego domu. Oto co znaleźli
Policjanci z Lipska (woj. mazowieckie) weszli na posesję agresywnego 61-latka, który zaatakował ich widłami. Mundurowi na miejscu odkryli broń, amunicję i wiele litrów bimbru. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego w Lipsku w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że na jednej z posesji w powiecie lipskim mężczyzna prawdopodobnie przechowuje broń palną, amunicję oraz wyrabia alkohol bez wymaganego zezwolenia.
Policjanci udali się pod wytypowany wcześniej adres. Na miejscu zastano właściciela, który nie chciał wpuścić na posesję funkcjonariuszy, a wręcz zaatakował ich widłami barykadując się w budynku mieszkalnym.
61-letni mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany. W trakcie przeszukania posesji i budynków ujawniono 4 jednostki broni oraz 39 sztuk amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja służb w lesie na Podlasiu. "Nowa fabryka"
Ponadto na terenie jego posesji policjanci znaleźli beczki z zacierem w ilości 2 000 litrów wytworzonego alkoholu oraz sprzęt i akcesoria służące do jego produkcji.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na postawienie mężczyźnie zarzutów posiadania broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia, czynnej napaści na funkcjonariuszy policji oraz wyrabiania alkoholu etylowego bez wymaganego zezwolenia. Za te przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pobawienia wolności.