Witek nie wiedziała, że mikrofon jest włączony? Wszyscy to usłyszeli
Ustawa "lex Kaczyński" o wykonaniu testów na COVID-19 wzbudziła we wtorek spore emocje w Sejmie. W nietypowy sposób zareagowała na to i marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Chciała tylko po cichu przekazać coś wicemarszałkowi Piotrowi Zgorzelskiemu, ale nie zwróciła uwagi na to, że ma włączony mikrofon.
Sejm odrzucił we wtorek projekt ustawy, którą często nazywają "lex Kaczyński". Zakładał on m.in. testowanie pracowników pod kątem zakażenia SARS-CoV-2, jak również wprowadzający poradę telefoniczną udzielaną przez lekarza POZ tylko na wyraźne żądanie pacjenta oraz zaostrzający grzywny za złamanie przepisów dotyczące epidemii.
Nietypowy dialog w Sejmie
Po odrzuceniu projektu głos zabierali posłowie różnych partii. Opozycja krzyczała w kierunku partii rządzącej "PiS do dymisji", a poseł KO Sławomir Nitras krzyknął, że "nie ma rządu w Polsce".
Nietypowa wymiana zdań odbyła się też przy fotelu marszałka Sejmu Elżbiety Witek. Polityk nie zauważyła, że ma włączony mikrofon i postanowiła omówić wyniki głosowania z wicemarszałkiem Piotrem Zgorzelskim z PSL.
Czytaj także: Polskie klasyki. Dokończ słowa tych utworów!
"Rozpoczynamy program pod nazwą dzień świra"
Na nagraniu z obrad Sejmu widać jak Zgorzelski, wsiadając do fotelu marszałka, mówi do Witek: - Rozpoczynamy program pod nazwą dzień świra. Na co marszałek sejmu odpowiedziała: – Tak jest!