Wjechał w grupę chłopców i uciekł. Areszt dla Marcina R.
Zapadła decyzja. Marcin R., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Łebieńskiej Hucie, został aresztowany.
Najważniejsze informacje
- Marcin R. podejrzany jest o spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu i narkotyków.
- W zdarzeniu zginął 10-letni chłopiec, a trzech nastolatków zostało rannych.
- Mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Dramat w Łebieńskiej Hucie
Sąd w Gdańsku zdecydował o tymczasowym areszcie dla 33-letniego Marcina R., miał spowodować spowodował wypadek w Łebieńskiej Hucie. Jak informuje PAP, sprawca był pod wpływem alkoholu i narkotyków. W wyniku zdarzenia tragicznie zginął 10-letni chłopiec, a trzech innych nastolatków zostało rannych.
Podczas konferencji prasowej prokurator Iwona Wojciechowska-Kazub wyjaśniła, że Marcin R. nie tylko doprowadził do wypadku, ale także zbiegł z miejsca zdarzenia.
- Czynu tego dopuścił się pod wpływem środków odurzających oraz w stanie nietrzeźwości - powiedziała prokurator. Podkreślono również, że kierowca nie udzielił pomocy poszkodowanym.
Do wypadku doszło na ul. Kartuskiej w Łebieńskiej Hucie. Trzech chłopców jechało na rowerach, a jeden szedł pieszo, kiedy wjechał w nich rozpędzony samochód. Kierowca uciekł z miejsca wypadku, jednak szybko został zatrzymany w Kościerzynie, trzy godziny po zdarzeniu.
Zarzuty i groźba kary
Marcin R. usłyszał szereg zarzutów, w tym nieudzielenie pomocy medycznej i prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających. Chociaż kierowca przyznał się do spowodowania wypadku, twierdzi, że szok i niepamięć uniemożliwiły mu uświadomienie sobie pełni sytuacji. Grozi mu kara od 5 do 20 lat więzienia.