Wjechał w rodzinę, dwie osoby zginęły. Student stanie przed sądem

Do sądu trafił już akt oskarżenia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nieopodal Radomia. 24-latek wjechał w trzyosobową rodzinę, dwie poniosły śmierć. Jak ustalili śledczy, nic nie wskazuje na to, by kierowca próbował ratować się hamowaniem. Dodatkowo dwukrotnie przekroczył prędkość.

Wypadek w Woli Soleckiej Drugiej.Wypadek w Woli Soleckiej Drugiej.
Źródło zdjęć: © Straż Pożarna Lipsko
Mateusz Kaluga

Do wypadku doszło w lutym w Woli Soleckiej Drugiej w powiecie lipskim niedaleko Radomia. 24-letni student jadący samochodem wjechał w 52-letniego Zbigniewa, 45-letnią żonę Iwonę oraz ich córkę, 15-letnią Agatę. Wszyscy wyszli na wieczorny spacer. Małżeństwo pracowało w szkole, byli nauczycielami.

Mężczyzna zmarł na miejscu, matka z córką trafiły do szpitali. Po trzech dniach zmarła nastolatka, z kolei kobieta odniosła liczne obrażenia. Po śmierci mężczyzny szkoła w Woli Soleckiej zamieściła poruszający wpis: "Był dobrym człowiekiem, kolegą, doświadczonym i cenionym nauczycielem wychowania fizycznego. Zawsze pomocny, bezinteresowny i życzliwy. Swoim poczuciem humoru i żartem potrafił zawsze wzbudzić uśmiech. Będzie nam brakowało tej cząstki Ciebie - napisano.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", do wypadku doszło w terenie zabudowanym, w miejscu dobrze oświetlonym. Dodatkowo jedna z ofiar miała kamizelkę odblaskową. Śledczy ustali, że w miejscu, w którym staranował rodzinę, obowiązywała prędkość do 40 km na godz. On tymczasem jechał dwa razy szybciej (między 76 a 80 km na godz.).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bogucki mówił o "pudrowaniu trupa". Szejna nie pozostał dłużny

Prokuratura nie miała wątpliwości, że kierowca nie zachował szczególnej ostrożności i niewłaściwie obserwował prostą w tym miejscu drogę. Co zastanawiające, śledczy zwrócili uwagę, że student nie podjął żadnych manewrów obronnych, które pozwoliłyby mu uniknąć potrącenia pieszych. - Być może mężczyzna zasnął za kierownicą, co trudno jednak potwierdzić - powiedziała "Wyborczej" Aneta Góźdź, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Dawid S., był trzeźwy. Przyznał się do popełniania zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, iż nie pamięta, jak do całego zdarzenia doszło. Nie został aresztowany, musiał jedynie wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł, miał ustanowiony dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Za spowodowanie wypadku grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Putin podpisał dekret wojskowy. Ponad 260 tysięcy osób
Putin podpisał dekret wojskowy. Ponad 260 tysięcy osób
79-latek uratowany przed hipotermią. Wcześniej spadł z roweru
79-latek uratowany przed hipotermią. Wcześniej spadł z roweru
PG Silesia. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników kopalni
PG Silesia. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników kopalni
Awantura na pokładzie Ryanaira. Ujawniono powód
Awantura na pokładzie Ryanaira. Ujawniono powód
Zaginęła 15-letnia Maja. Gdy widziano ją po raz ostatni, nie była sama
Zaginęła 15-letnia Maja. Gdy widziano ją po raz ostatni, nie była sama
Kolizja trzech aut na DK7. Są ranni
Kolizja trzech aut na DK7. Są ranni
Policjantka uratowała psa. Biegał między autami
Policjantka uratowała psa. Biegał między autami
Brodacze żegnają stary rok. Ta tradycja przyciąga tłumy
Brodacze żegnają stary rok. Ta tradycja przyciąga tłumy
Atak w Egipcie. Rosyjski turysta trafił do szpitala
Atak w Egipcie. Rosyjski turysta trafił do szpitala