Wulgarna interwencja policji w Gdańsku. Burza w sieci
Nagranie z interwencji policji w Gdańsku wobec ukraińskiego taksówkarza wywołało falę kontrowersji. Policjant użył wulgarnych słów, co spotkało się z krytyką internautów i reakcją przełożonych. "W naszej formacji nie ma zgody na postawy i zachowania, które stoją w sprzeczności z wartościami i obowiązkami policjanta" - czytamy w oświadczeniu.
W Gdańsku doszło do kontrowersyjnej interwencji policji, której przebieg został nagrany i opublikowany na TikToku. Wideo przedstawia fragment kontroli drogowej ukraińskiego taksówkarza. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami padły słowa, które nie powinny paść, co przyznała sama policja.
Nagranie, zarejestrowane przez kamerę w samochodzie taksówkarza, pokazuje, jak policjant zwraca się do kierowcy z wyraźnym zdenerwowaniem. Wypowiedział m.in. słowa: "Zamknij mordę, bo zaraz wpie*** złapiesz". Ten fragment, zawierający zarówno wulgaryzm, jak i groźbę, wzbudził największe kontrowersje.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Jak podaje "Fakt", pomimo że sytuacja zakończyła się pouczeniem, nagranie wywołało szeroką reakcję wśród internautów oraz przełożonych funkcjonariuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomorska Policja opublikowała oficjalny komunikat, w którym poinformowano, że materiał został zabezpieczony, a sprawą zajmuje się wydział kontroli.
Komendant Miejski Policji w Gdańsku podjął decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec policjantów. W naszej formacji nie ma zgody na postawy i zachowania, które stoją w sprzeczności z wartościami i obowiązkami policjanta - czytamy w oświadczeniu.
Internauci krytykują policjanta
Pod nagraniem pojawiło się wiele negatywnych komentarzy, zarówno w języku polskim, jak i ukraińskim. Internauci krytykują sposób komunikacji policjanta, uznając go za niedopuszczalny. Niektórzy jednak bronią funkcjonariuszy, sugerując, że sytuacja mogła być wyrwana z kontekstu lub sprowokowana.
Policjant, jako funkcjonariusz publiczny, podlega obowiązkowi godnego zachowania się zarówno w służbie, jak i poza nią - podkreśla internauta.
Dziękuję Państwu za reakcję i stanowisko, to ważne - odpisał na post policji kolejny internauta.
Obecnie sprawą zajmuje się wydział kontroli, a postępowanie ma charakter dyscyplinarny. Jeśli okaże się, że doszło do przekroczenia uprawnień, sprawa może trafić do prokuratury, a decyzję o dalszym postępowaniu podejmie sąd. Konsekwencje mogą być wtedy nie tylko służbowe, ale i prawne.