"Lodowe włosy". Park narodowy pokazał zdjęcia
Zimą w lasach można czasem natknąć się na osobliwe struktury przypominające delikatną watę lub pasma siwych włosów wyrastających z martwego drewna. Choć wyglądają jak czysto fizyczny efekt mrozu, ich powstawanie wiąże się z działalnością konkretnego organizmu – grzyba zwanego łojówką różowawą, którego na zdjęciach pokazał Magurski Park Narodowy.
Łojówka różowawa to niepozorny grzyb, zasiedlający martwe, najczęściej liściaste drewno. W warunkach umiarkowanego klimatu występuje dość powszechnie, lecz rzadko zwraca uwagę obserwatorów, ponieważ przez większą część roku pozostaje niemal niewidoczna.
Jej obecność zauważa się przede wszystkim zimą, kiedy przy odpowiednich warunkach atmosferycznych dochodzi do powstania zjawiska znanego jako lodowe włosy.
Grzyb wytwarza substancje hamujące wzrost kryształów lodu, co powoduje, że lód wypychany jest na zewnątrz drewna w postaci bardzo cienkich, długich włókien. Każde z nich ma średnicę porównywalną z ludzkim włosem.
Znamy ceny na jarmarku w Wiedniu. Drogo czy tanio?
To tzw. lodowe włosy, które powstają dzięki obecności grzyba — łojówki różowawej. W bardzo specyficznych warunkach, gdy temperatura spada poniżej zera, a wilgotność powietrza pozostaje wysoka, grzyb zasiedlający martwe drewno sprawia, że lód krystalizuje się w postaci cienkich, delikatnych włosków - czytamy na profilu Magurskiego Parku Narodowego.
Jak czytamy, włosy lodowe, nazywane również lodową wełną, mrozowymi kwiatami lub mroźną brodą, zachwycają swoją niemal bajkową formą. Są jednak niezwykle kruche -rozpadają się przy dotyku i szybko znikają w promieniach słońca.
Grzyb jak peruka
Obserwacje prowadzone w parkach narodowych, takich jak Magurski Park Narodowy, pokazują, że nawet dobrze poznane lasy mogą kryć zjawiska zależne od bardzo wąskiego zestawu warunków.
Łojówka różowawa pozostaje przykładem organizmu, którego znaczenie ekologiczne jest znacznie większe niż sugeruje jego skromny wygląd.