Aldona Brauła
Aldona Brauła| 

Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca zeznał, że "urwał mu się film"

40

Sąd w Warszawie zdecydował o tymczasowym areszcie na 3 miesiące dla kierowcy autobusu, który pod wpływem amfetaminy spowodował wypadek. Mężczyzna przyznał się do winy, jednak zaznaczył, że samego zdarzenia nie pamięta, bo "urwał mu się film" - informuje RMF FM.

Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca zeznał, że "urwał mu się film"
(PAP)

Kierowca autobusu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie - tak zdecydował warszawski sąd. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy.

Śledczy ustalili, że kierowca był pod wpływem narkotyków. W jego kabinie, obok portfela, znaleziono woreczek, w którym znajdowała się amfetamina. Badania krwi wykazały, że stężenie tej substancji w organizmie kierowcy było bardzo wysokie.

Kierowca przyznał się do zarzutów, jednak nie był w stanie opisać, jak doszło do wypadku. Jak donosi RMF FM, w trakcie zeznań powiedział, że praktycznie nic nie pamięta, ponieważ "urwał mu się film".

Zobacz także: Wypadek autobusu w Warszawie. Przecięto i podniesiono pojazd

Ujawniono także, że w przeciągu kilku ostatnich lat był aż 13 razy karany za wykroczenia drogowe. Wielokrotnie nie przestrzegał przepisów, nie stosował się do znaków i znacznie przekraczał dozwoloną prędkość. Miał także na pewien czas stracić prawo jazdy.

Trwa dochodzenie, które ma wyjaśnić, jak doszło do tego, że został kierowcą miejskiego autobusu. Uprawnienia do wykonywania swojego zawodu dostał w kwietniu 2019 roku, a posadę otrzymał zaledwie miesiąc później, nie mając żadnego doświadczenia,

Do wypadku doszło 25 czerwca w Warszawie na trasie S8. Autobus linii 186 nagle wjechał w barierki i spadł na Wisłostradę. Jedna osoba zginęła, a kilkanaście zostało rannych. Kierowcy autobusu grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić