Youtuber zamówił schabowego i pierogi w USA. Ceny wprawiają w osłupienie
Popularny youtuber, Książulo, odwiedził polskie restauracje w Los Angeles, gdzie zamówił m.in.: pierogi, schabowego, mizerię i gołąbki. Ceny tradycyjnych polskich dań wprawiły go w osłupienie.
Najważniejsze informacje
- Książulo odwiedził dwie polskie restauracje w Los Angeles.
- Ceny dań, takich jak mizeria czy pierogi, były znacznie wyższe niż w Polsce.
- Youtuber ocenił smak i jakość potraw, porównując je do polskich standardów.
Książulo, znany youtuber, postanowił sprawdzić, jak smakują typowe polskie dania w Kalifornii. W Los Angeles odwiedził dwie restauracje: Polkę i Solidarity. Jego celem było porównanie smaków i cen tradycyjnych polskich dań.
W Polce youtuber zamówił schabowego z ziemniakami i mizerią oraz pierogi. Ceny były jednak szokujące. Mizeria kosztowała 7,3 dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje ok. 26 zł., porcja pierogów kosztowała 25 dolarów, czyli aż 91 zł, schabowy w zestawie z zupą i dodatkami kosztował 31,3 dol. (ok. 114 zł). W Polsce takie dania są znacznie tańsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciepło i blisko. Na miejscu piaszczyste plaże i liczne zabytki
Księżulowi najbardziej smakował schabowy i mizeria. - Potężna porcja mizerii, podoba mi się to. Jest bardzo smaczna. To jest mizeria na słodko, tak jak lubię - podkreślił.
Niestety, pierogi nie spełniły jego oczekiwań. "Ciasto gumowate, a farsz nie przypomina polskiego" - skwitował.
Porównanie restauracji
W Solidarity Książulo również zamówił polskie klasyki: gołąbki za 26 dolarów (ok. 94 zł), pierogi za 28 dol. (ok. 102 zł), schabowego z mizerią za 26 dol. (ok. 94 zł). Warto dodać, że zamawiając porcję mizerii oddzielnie trzeba w tym lokalu zapłacić aż 14 dolarów (ok. 51 zł).
Z relacji testera wynika, że choć kotlet miał bardziej klasyczną panierkę, smak nie dorównał temu z poprzedniej polskiej restauracji. Mizeria była smaczna, ale porcja niewielka. Ostatecznie, Polka wygrała w jego ocenie dzięki lepszej jakości i niższym cenom. Pierogi w obu lokalach nie zrobiły na nim wrażenia.
- Pierogi w jednej i drugiej knajpie słabiutkie – podsumował Księżulo.