Egzekucja byłego marine. Przed wykonaniem ma tylko jedno życzenie

264

Amerykański więzień, na którym wkrótce ma zostać wykonana kara śmierci, pozwał placówkę w której przebywa. W zażaleniu stwierdził, że więzienie nie chce spełnić jego ostatniej prośby. Mężczyzna ma zostać stracony 8 września.

Egzekucja byłego marine. Przed wykonaniem ma tylko jedno życzenie
John Ramirez został skazany na karę śmierci. Ma jedno życzenie (YouTube)

37-letni John Ramirez został skazany na śmierć za brutalne morderstwo pracownika sklepu spożywczego. W 2004 roku miał 29 razy dźgnąć go nożem. Podczas nieudanego napadu, Ramirez oraz jego dwaj towarzysze ukradli zaledwie 1,25 dolara (mniej niż 5 złotych).

Przebywający w celi śmierci mężczyzna pogodził się ze swoim losem. Ma jednak nietypową prośbę dotyczącą okoliczności wykonania wyroku. Chciałby żeby w momencie śmierci, ręce na jego ciele położył pastor.

Złożył zażalenie. Domaga się prawa do opieki przez duchownego

Ramirez ma zostać stracony 8 września. Sposobem wykonania kary śmierci będzie wstrzyknięcie trucizny. Skazany twierdzi, że prawo do opieki kapłana w ostatnich chwilach życia gwarantuje mu pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji.

W zażaleniu na decyzję więzienia Ramirez prosi sędziego, aby umożliwił wejście do komory śmierci pastorowi Danie Moorowi. Protestancki duchowny ma położyć ręce na ciele skazanego, przekazując mu w ten sposób ostatnie błogosławieństwo.

Zamordował sklepikarza z zimną krwią. "Wykorzystałem to, czego mnie nauczono"

Ramirez został skazany w 2009 roku. W wywiadzie udzielonym BBC rok wcześniej opowiedział, że on i jego dwaj towarzysze przed napadem pili wódkę, brali kokainę i leki na receptę.

Wbiłem pracownikowi sklepu nóż w szyję. Zobaczyłem, że wszędzie jest krew. Wtedy wiedziałem, że posunąłem się za daleko – opisywał.

Skazany jest byłym żołnierzem piechoty morskiej. Wyjaśniał, że podczas napadu wykorzystał to, czego nauczył się na szkoleniach.

Uczą zabijania człowieka w najszybszy możliwy sposób. Dźgnąłem go w serce, w szyję, pachwinę i płuca – stwierdził.

John Ramirez po morderstwie uciekł do Meksyku. Przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości ukrywał się przez 4 lata. W końcu został jednak aresztowany i postawiony przed sądem.

Obejrzyj także: Przebadano szczątki z 'przeklętego cmentarza' w Gliwicach

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić