Zaskakujące słowa brytyjskiego posła. "Polska może prześcignąć Wielką Brytanię"
Jeśli tendencje ekonomiczne utrzymają się, Polska może prześcignąć Wielką Brytanię w ciągu dekady – stwierdził poseł brytyjskiej Partii Konserwatywnej Robert Jenrick w opublikowanym we wtorek komentarzu na łamach dziennika "Telegraph".
Brytyjski polityk, Robert Jenrick, wskazał, że jeśli obecne trendy ekonomiczne się utrzymają, Polska może prześcignąć Wielką Brytanię w przeciągu dekady. Takie słowa padły w komentarzu opublikowanym na łamach dziennika "Telegraph".
Szybki rozwój polskiej gospodarki
Jenrick porównał obecny PKB na mieszkańca Wysp, wynoszący 60 620 dol., z polskim PKB na mieszkańca – 50 378 dol. Takie dane podaje Bank Światowy.
Czytaj także: "Nie mogłam uwierzyć". Pasażerka atakuje Ryanair
W latach minionych różnice w zarobkach między oboma krajami były znacząco większe. Dwie dekady temu PKB na mieszkańca w Wielkiej Brytanii wynosiło 39 228 dol., podczas gdy w Polsce było to zaledwie 13 936 dol.
Tragedia w sercu Rzymu. Nagranie z wypadku niedaleko Koloseum
Niskie bezrobocie w Polsce
Torys zwrócił uwagę, że od 2008 r. PKB Wielkiej Brytanii na mieszkańca rósł średnio o 0,7 proc. rocznie, gdy "od 30 lat Polska cieszy się najdłuższym, nieprzerwanym okresem wzrostu gospodarczego w historii Europy (pomijając krótki epizod związany z pandemią COVID-19)".
Według brytyjskiego posła za sukcesem polskiej gospodarki stoi m.in. przejście w okresie transformacji na dynamiczną gospodarkę wolnorynkową, 19-procentowa stawka podatku dochodowego od osób prawnych, uproszczone prawo podatkowe czy tworzenie specjalnych stref ekonomicznych.
Według Jenricka efektem tych działań jest niska stopa bezrobocia w Polsce, wynosząca ok. 3 proc., w porównaniu do 4,8 proc. w Wielkiej Brytanii.
Poseł chwali polskich przywódców
Zdaniem konserwatywnego posła, polscy liderzy podejmowali rozsądne decyzje z myślą o długofalowych korzyściach dla kraju, podczas gdy brytyjscy przywódcy wpadli w poczucie samozadowolenia z osiągniętych sukcesów.
Uważali sukces za coś oczywistego, a nie zasłużonego, i oddawali się wygodom, na które kraj nie mógł sobie pozwolić. Jakże się mylili – podsumował polityk.