"Chłopiec-panda" miał przeżyć 10 dni. Rodzice byli gotowi na najgorsze

Gdy Artiom przyszedł na świat, jego skóra w 80 proc. pokryta była znamionami. Lekarze założyli, że przeżyje maksymalnie 10 dni. Tymczasem lada moment skończy 3 lata. Rodzice Artioma nadali mu przydomek "chłopiec-panda". Założyli konto w mediach społecznościowych, by pokazać światu, że nietypowe schorzenie nie wpływa na życie dziecka.

chłopiec pandaRodzice "chłopca-pandy" szykowali się na najgorsze
Źródło zdjęć: © Instagram
Łukasz Kuczera

Artiom urodził się w 2019 roku w Armenii. Od rówieśników odróżniały go czarne plamy, które pokrywały aż 80 proc. jego ciała. Obecność znamion powodowała, że lekarze nie dawali niemowlęciu większych szans na przeżycie. Ich obawy były spotęgowane tym, że znamiona znajdowały się też w organizmie chłopca, jak i jego mózgu.

Tego typu zmiany naskórne zwiększają ryzyko zachowania na złośliwego raka skóry. Dodatkowo u małego Artioma wykryto rozszczep kręgosłupa. Dlatego też medycy zajmujący się noworodkiem w prognozach dawali mu ledwie kilka dni życia. Tymczasem chłopiec się rozwija i wkrótce skończy 3 lata.

Narodziny "chłopca-pandy". Rodzice szykowali się na najgorsze

Rodzice małego Ormianina spodziewali się najgorszego, wsłuchując się w opinie lekarzy. Medycy zasugerowali nawet, że mogą zrzec się praw rodzicielskich i pozostawić chłopca w szpitalu. Jednak matka Artioma nie chciała słyszeć o takim rozwiązaniu.

O znamionach Artioma dowiedzieliśmy się dopiero, gdy się urodził. Byłam całkowicie zszokowana. Wyglądał jak mały miś panda - mówiła Mariam Petrosjan, matka chłopca.

Lekarze ostrzegali rodziców, że z powodu znamion dziecko może nigdy nie otworzyć oczu. Stało się jednak inaczej. Artiom został zabrany do domu, gdzie poznał starszych braci - Narka i Artura. Chłopcy bardzo entuzjastycznie zareagowali na młodszego braciszka i jedyne, co ich zaintrygowało, to "kiedy Artiom zdążył się aż tak ubrudzić czekoladą".

Przydomek "chłopiec-panda" szybko przylgnął do Artioma, zaś jego matka postanowiła wykorzystać nietypowe schorzenie syna, by uświadamiać innych, że z tego typu znamionami można wieść normalne życie. Ormianka założyła chłopcu konto w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się szczegółami z życia codziennego.

Artiom ma za sobą operację kręgosłupa, która zakończyła się sukcesem. Rozwija się prawidłowo, jest w stanie samodzielnie się poruszać i chodzić. Same znamiona również nie stanowią dla niego przeszkody, pomimo pierwszych obaw lekarzy.

Łukasz Kuczera, dziennikarz Wirtualnej Polski

Inwazja meduz w części Morza Śródziemnego. Tysiące parzydełkowców w wodzie

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"