Dziecko z Ukrainy miało to na ręce. Na wszelki wypadek

Trwa 28. dzień wojny w Ukrainie. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest obecnie w zaatakowanym przez Rosję Mariupolu, gdzie ok. 100 tysięcy mieszkańców żyje w nieludzkich warunkach, bez wody, leków, pod ciągłym ostrzałem. Tymczasem ukraińska dziennikarka pokazała, jak jedna z matek oznaczyła swoje dziecko, na wypadek gdyby zostało uwięzione pod gruzami.

1Matka zapisała grupy krwi swoich dzieci na rękach, w razie gdyby zostały uwięzione pod gruzami.
Źródło zdjęć: © Twitter

Od niemal miesiąca Mariupol jest stale ostrzeliwany i bombardowany przez rosyjską armię. Oblężenie Mariupola stało się w światowych mediach symbolem bezwzględności i okrucieństwa rosyjskiej inwazji w Ukrainie.

Władze miasta informują, że nawet 80 proc. budynków w Mariupolu zostało zniszczonych. W mieście nie ma wody, prądu ani ogrzewania. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w nocy z wtorku na środę nagraniu wideo oskarżył siły rosyjskie oblegające Mariupol o udaremnienie prób ewakuacji ludności cywilnej z miasta.

Około 100 tysięcy mieszkańców żyje w nieludzkich warunkach, bez jedzenia, bez wody, bez leków, całkowicie zablokowanych, pod ciągłym ostrzałem, ciągłym bombardowaniem - mówił Zełenski.

Prezydent Ukrainy zaznaczył, że od ponad tygodnia Ukraina próbuje zorganizować korytarze humanitarne dla mieszkańców Mariupola, jednak "prawie wszystkie próby zostały udaremnione przez rosyjskich najeźdźców – ostrzał lub celowy terror".

Napis na dłoni dziecka. Mama wyjaśnia, o co chodzi

Tymczasem ukraińska dziennikarka "The Kyiv Independent" Anastazja Lapatina pokazała zdjęcia, na których widać, jak jedna z matek oznaczyła swoje dziecko na wypadek uwięzienia pod gruzami.

Rozmawiałam z kobietą, która uciekła z Mariupola, powiedziała mi, że zapisuje grupy krwi swoich dzieci na rękach, na wypadek gdyby zostały uwięzione pod gruzami, gdy rakieta uderzy w ich dom - informuje dziennikarka na Twitterze.

Z danych wynika, że od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie zginęło już 117 dzieci, a ponad 155 zostało rannych.

Istotna zapowiedź Zełenskiego. Ekspert wyjaśnia

Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł