Ksiądz o prezentach, jakie dostaje podczas kolędy. "Mógłbym monopolowy założyć"

Pewien ksiądz, który w okresie Bożego Narodzenia już od wielu lat chodzi do wiernych z kolędą, zdecydował się teraz anonimowo porozmawiać z dziennikarzami Faktu. Wyjaśnił nie tylko, jakie prezenty nie raz próbują mu wręczać parafianie, ale też co mu przeszkadza w trakcie wizyt w ich domach. Spadniecie z krzeseł.

Zdjęcie ilustracyjne. Ksiądz o prezentach, jakie dostaje podczas kolędy. Zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | EOStudio

O sprawie pisze Fakt. To właśnie temu tabloidowi udało się porozmawiać z pewnym księdzem (imię i nazwisko duchownego tylko do wiadomości Faktu - przyp. red.). Kapłan zdecydowanie nie owijał w bawełnę. Przyznał, że wielu wiernych, których odwiedza podczas kolędy, każdego roku chce mu coś podarować. Będziecie zdziwieni. To nie tylko czekoladki!

Gdybym przyjmował to wszystko, musiałbym paradować z siatami - żartował dla Faktu.

Ksiądz o prezentach, jakie dostaje podczas kolędy. "Mógłbym monopolowy założyć"

Duchowny wyjaśnił też, że sporo parafian chce mu ofiarować... nalewki domowej roboty. Wtedy wyraźnie stawia granice. "Cóż, odmawiam. Gdybym brał te wszystkie butelki, mógłbym monopolowy założyć" - stwierdził dla dziennika. Zaznaczył również, że bardzo rzadko, ale robi wyjątki od reguły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ksiądz został zapytany o kolędę przez internet. Odpowiedział stanowczo

Trudno odmówić babci, która cały rok czekała na kolędę i daje mi swojski miód od wnuka. Tylko przykrość bym zrobił. Ludzie robią to wszystko z dobroci serca. Doceniam. Z drugiej strony, nie mogę chodzić po kolędzie z reklamówkami - skwitował dla Faktu.

Ksiądz w rozmowie z dziennikarzami tabloidu podał też, co go męczy w trakcie wizyt duszpasterskich. Mowa bowiem o zamkniętych oknach i gorących kaloryferach w mieszkaniach, jakie odwiedza. To sprawia, że często czuje się przegrzany.

Chodzę po blokach. Ludzie mnie pytają, a gdzie czapka, gdzie płaszcz. Specjalnie cienko się ubieram, bo bym się ugotował. Starsi ludzie lubią ciepło, u nich temperatury bywają wyjątkowo wysokie - zdradzał dla Faktu.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"
Tu będą białe święta. Tak wygląda Zakopane
Tu będą białe święta. Tak wygląda Zakopane