Modna kuracja? Ginekolog ostrzega. "Śmierć to najgorszy scenariusz

75

"Perły księżniczki" to nowy trend wśród wielbicielek medycyny alternatywnej. Sprzedawane w internecie zawiniątka dopochwowe mają według producenta leczyć z infekcji bakteryjnych i grzybicznych. Znana ginekolog ostrzega, że używanie "pereł" może prowadzić nawet do wstrząsu septycznego i śmierci.

Modna kuracja? Ginekolog ostrzega. "Śmierć to najgorszy scenariusz
"Perły księżniczki" mogą nawet doprowadzić do śmierci (Instagram, marta_lekarzkobiet)

Przeciwko tzw. perłom księżniczki wypowiedziała się Marta Wójcik, ginekolog-położnik. Popularna na Instagramie lekarz ostrzega przed potencjalnie niebezpiecznym produktem, który można kupić w internecie. Chodzi o "perły księżniczki", czyli woreczki wypełnione suszonymi ziołami, które mają rzekomo leczyć wiele różnych schorzeń, od infekcji grzybicznych i bakteryjnych po wypadanie macicy i endometriozę.

Producent radzi włożyć zawiniątko do pochwy i zostawić na trzy dni

Po pierwsze - wkładanie czegokolwiek do pochwy na 72h zagraża zdrowiu jak i życiu. Wstrząs septyczny i następująca po nim śmierć to najgorszy scenariusz - ostrzega Marta Wójcik.

Ginekolożka podkreśla także, że nie ma badań, które potwierdzałyby dobroczynne działanie "pereł księżniczki" ani gwarantowały bezpieczeństwo ich stosowania. Fakt, iż w składzie znajdują się substancje o działaniu antybakteryjnym nie oznacza, że wkładanie ich do pochwy ją "odkazi". Na tej samej zasadzie niektóre kobiety starają się "domowym sposobem" leczyć infekcje intymne, wkładając do pochwy ząbki czosnku, przed czym również ostrzega lekarka.

Nie próbuj, bo uszkodzisz śluzówkę! I to, co nastąpi później, gdy doprowadzisz do nadmiernego złuszczania śluzówki, będzie można sprzedać klientowi jako oczyszczanie pochwy. Powstające owrzodzenie ze zdrowiem i oczyszczaniem nie ma jednak nic wspólnego.

I faktycznie na stronie producenta "pereł" można przeczytać, że "złuszczanie nabłonka pozwala na jego głęboką regenerację". Pudełko z sześcioma woreczkami kosztuje w internecie ok. 150 zł. Niektóre sklepy zachowawczo podkreślają, że sprzedawany przez nie produkt nie jest lekiem.

Niepokojące jest również to, że producent "pereł" nie podaje pełnego składu. Listę kilkunastu roślin zamyka tajemnicze "i inne rzadkie komponenty Tradycyjnej Medycyny Chińskiej". Marta Wójcik zachęciła innych lekarzy do wypowiedzenia się na temat "pereł". Odpowiedział jej Robert Jędra, ginekolog z Warszawy.

Leczyłem pacjentkę, która miał odczyn alergiczny po tym specyfiku. Mówię zdecydowane nie - podkreślił lekarz.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: DSM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić