Nazwa się go "polskim kolibrem". Gdy go zauważysz, tego nie rób

Fruczak gołąbek, znany jako "polski koliber", to niezwykły motyl, który każdego roku odwiedza nasze ogrody. Jego zdolność do zawisania w powietrzu i szybkie ruchy skrzydeł fascynują zarówno laików, jak i doświadczonych ogrodników.

x
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ian Lyn Mears
Małgorzata Badur

Fruczak gołąbek, często nazywany "polskim kolibrem", to motyl, który swoim wyglądem i zachowaniem przypomina egzotyczne ptaki. Choć jego nazwa może sugerować coś innego, jest to owad, którego można spotkać w Polsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szarlotka z rabarbarem - ciacho, które łączy wiosnę i lato w jednej blaszce

Jak wygląda fruczak gołąbek?

Fruczak gołąbek to niewielki owad z rodziny zawisakowatych, który na pierwszy rzut oka przypomina kolibra. Ma krępe ciało pokryte szarobrązowymi włoskami, osiągające długość około 2–3 cm, oraz stosunkowo szerokie skrzydła – przednie są brązowe z ciemniejszymi wzorami, a tylne pomarańczowe.

Jego charakterystyczną cechą są bardzo szybkie ruchy skrzydeł, które wydają wyraźny furczący dźwięk w trakcie lotu. Lata w zawisie, często w ciągu dnia, unosząc się w powietrzu przed kwiatami i pobierając nektar za pomocą długiej, spiralnie zwiniętej ssawki – zupełnie jak koliber.

Gdzie występuje fruczak gołąbek?

Ten niezwykły motyl pojawia się w Polsce na przełomie maja i czerwca i zostaje do jesieni. Przylatuje z południowej Europy, a jesienią wraca do cieplejszych rejonów, gdzie zimuje. Fruczak gołąbek preferuje miejsca z dużą ilością roślin bogatych w nektar.

Motyl ten odgrywa ważną rolę w ekosystemie, przyczyniając się do zapylania roślin. Jego obecność w Polsce staje się coraz bardziej powszechna, co jest związane z ociepleniem klimatu, które sprzyja jego migracjom na północ.

Aby przyciągnąć go do swojego ogrodu, posadź rośliny, których nektarem odżywia się fruczak gołąbek. Mogą to być pelargonie, wiciokrzewy, lobelie, petunie, cynie, budleje, żurawki czy dalie.

Czy fruczak gołąbek jest niebezpieczny dla ludzi?

Fruczak gołąbek nie jest niebezpieczny dla ludzi. To całkowicie niegroźny owad, który nie gryzie, nie żądli i nie przenosi chorób. Choć może zaskoczyć wyglądem i odgłosem podczas lotu, jest zupełnie nieszkodliwy dla człowieka.

Gdy zauważysz fruczaka gołąbka w swoim ogrodzie, ważne jest, aby zachować spokój i unikać gwałtownych ruchów. Jest on bardzo wrażliwy na nagłe zmiany w otoczeniu, co może go łatwo przestraszyć i spowodować, że odleci. Dlatego, jeśli chcesz cieszyć się jego obecnością i obserwować jego zachowanie, staraj się poruszać powoli i delikatnie.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"