Piotr Gąsowski nie wytrzymał. "Strasznie śmierdzi"

83

Piotr Gąsowski najwidoczniej uznał, że musi się podzielić ze swoimi fanami przeżyciami z podróży. Relacjonował w sieci lot, ale i pobyt na lotnisku. Celebryta absolutnie nie gryzł się w język. Jego zachowanie można jednak odebrać jako zbyt dosadne, a nawet mało kulturalne.

Piotr Gąsowski nie wytrzymał. "Strasznie śmierdzi"
Piotr Gąsowski (AKPA, Instagram)

Piotr Gąsowski uznał, że to już najwyższa pora na urlop. Celebryta wybrał się na wakacje do Hiszpanii. Zdecydował się na to, by relacjonować podróż. Opowiadał o doświadczeniach z lotniska i samolotu.

Gąsowski absolutnie nie gryzł się w język. Informował m.in. o opóźnieniu samolotu.

Cześć, moi drodzy, nie uwierzycie, co mi się przydarzyło. Siedzę w samolocie Lufthansy na lotnisku w Warszawie, jest siódma nad ranem. Siedzę mniej więcej już pół godziny, samolot jest spóźniony o godzinę do Frankfurtu, gdzie mam przesiadkę dalej - oznajmił.

Narzekał też na niewygodne siedzenia i współpasażerów. Wyraźnie podkreślił, że mężczyzna siedzący obok niego... brzydko pachnie.

Jakby tego było mało, samolot jest totalnie pełny. A pan, który usiadł obok mnie... Dobra nie będę owijał w bawełnę: Strasznie śmierdzi. Okropnie! - narzekał.

Katorga Gąsiewskiego. "To jest jakaś tortura"

Mało tego. W mało elegancki sposób prezenter pokazał nawet twarz mężczyzny. I lamentował dalej... - To jest jakaś tortura, ja nie wiem, czy ja dojadę w ogóle do cholernego raju do Hiszpanii. Dwie i pół godziny już stoimy, nic się nie zmienia i śmierdzi, jak śmierdziało - zaznaczał.

Cześć, samolot spóźnił się dwie godziny, standard siedzeń, gorzej niż w Ryanair, poziom zapachu wybitny, no i teraz nie wiem, jak dolecę dalej, bo spóźniłem się na przesiadkę. Przygód ciąg dalszy, nie mogę dolecieć - mówił potem.

Później udało mu się zażegnać część problemów i kontynuował podróż w stronę Malagi. Mimo wszystko nadal wypowiadał się dość złośliwie.

Cześć, moi drodzy, jest miejsce, lecę do Malagi. No, chyba że nie wiem, co się jeszcze wydarzy. W każdym razie może uda mi się dziś dolecieć i mam nadzieję, że nie dostanę jakiegoś śmierdziucha tym razem - zaznaczał na InstaStories.
Zobacz także: Andrzej Seweryn przyjął tę rolę błyskawicznie. "Genialna propozycja!"
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić