aktualizacja 

Polacy są wściekli. Mają dość Orlen Vitay

650

PKN Orlen wprowadził specjalną promocję na paliwo. Każdy może uzyskać rabat. Trzeba jednak posiadać aplikację Orlen Vitay i uaktywnić specjalny kod. A to bywa już kłopotliwe.

Polacy są wściekli. Mają dość Orlen Vitay
Użytkownicy skarżą się na Orlen Vitay (Getty Images, Orlen VITAY)

Inflacja mocno daje się we znaki wszystkim Polakom. Drożyznę można odczuć między innymi na stacjach paliw. Były takie momenty, w których cena za litr benzyny przebijała już barierę 8 zł.

PKN Orlen postanowił wdrożyć specjalną akcję. Polacy mogą teraz korzystać z upustów na paliwo, jednak uzyskanie rabatu jest możliwe dopiero po spełnieniu ściśle określonych warunków.

Trzeba mieć zainstalowaną aplikację Orlen Vitay i podczas wizyty na stacji uaktywnić specjalny kupon. W ten sposób można obniżyć cenę za litr paliwa o 30 groszy lub nawet o 40 groszy. Na wyższy upust liczyć mogą posiadacze Karty Dużej Rodziny.

Aplikacja Orlen Vitay nie spełnia oczekiwań

Tymczasem portal spidersweb.pl donosi, że pojawiają się problemy z aplikacją Vitay. Chodzi przede wszystkim o wersję na Androida.

Polacy narzekają na działanie aplikacji, która się zawiesza i gubi połączenie z serwerem. Do klientów nie dochodzą kody aktywacyjne i nie działają im mechanizmy CAPTCHA. Bywają też problemy z otwarciem strony internetowej Vitay - donosi wspomniany serwis.

Niektórych kierowców w aplikacji Orlen Vitay wita niezbyt przyjemny komunikat o treści: "To trwa dłużej, niż powinno. Chcesz przejść do ekranu głównego?". Problemy z oprogramowaniem bywają bardzo uporczywe.

Sama akcja Orlenu wywołuje sporo kontrowersji. Niektórzy ubolewają nad tym, że można z niej skorzystać tylko trzy razy do końca sierpnia. Są też tacy, którzy skarżą się na to, że rabat nie nalicza się podczas płacenia za paliwo przy dystrybutorze - z wykorzystaniem usługi Orlen Pay.

By uzyskać upust, trzeba udać się do kasy, oczywiście z telefonem w ręku. To oczywiście może okazać się kłopotliwe i poskutkować tym, że utkniemy w większych lub mniejszych kolejkach.

Zobacz także: Sklepy bez obsługi. Przyjmą się w Polsce? "Mamy kilkadziesiąt tys. klientów"
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić