Ma pomagać, a tymczasem ostrzega się przed nią ciężarne kobiety. Dlaczego?
Od bardzo dawnych czasów doceniane są zalety pietruszki. Wśród jej najważniejszych atutów wymienia się usprawnianie układu trawiennego czy też odświeżanie oddechu. Tymczasem internet ostrzega przed nią kobiety w ciąży. Skąd takie działania?
Uważa się, że pietruszka bardzo korzystnie wpływa na nasze zdrowie. Chodzi tutaj zarówno o zieloną, soczystą natkę pietruszki, jak i nieco blady, zazwyczaj niezbyt okazały korzeń.
Natka jest źródłem potasu, magnezu, wapnia, fosforu, witamin z grupy B, C, a także A. Rzekomo żuta jak guma odświeża oddech, a jednocześnie odkaża jamę ustną. Zalecana jest jako dodatek do mięs oraz jajek. Kosmetyki naturalne z natką pietruszki pomagają wybielać przebarwienia oraz łagodzić trądzik.
Korzeń dostarcza głównie witaminę C i A, potas (mniej niż nać) oraz apiol. To substancja działająca moczopędnie, czyli zapobiegająca obrzękom, a także rozkurczowo. Może więc wspomagać łagodzenie kobiecych dolegliwości i usprawniać pracę układu pokarmowego - zauważa fit.poradnikzdrowia.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Feralne skrzyżowanie w Rykach. Dwa potrącenia pieszych w jeden dzień
Pietruszka a ciąża
Jedzenie pietruszki przez wielu nie jest zalecane w przypadku ciąży. Dlaczego? Często mówi się, że chodzi o wspomniany apiol, który działa rozkurczowo. Fakty są z kolei takie, że trzeba by go spożywać w naprawdę ogromnych ilościach, by jakoś znacząco wpłynął na stan ciężarnej.
Drugim potencjalnym zagrożeniem dla kobiet w ciąży miałaby być mirystycyna. To substancja psychoaktywna, nieco w działaniu przypominająca marihuanę. Rzecz w tym, że jest jej w korzeniu pietruszki tak niewiele, że zapewne prędzej umrzemy z przejedzenia niż odurzymy się pietruszką. Co innego olej z nasion. Tu już faktycznie trzeba uważać, by sobie nie zaszkodzić - spostrzega wspomniany serwis.