Dobrze, że kierowca BMW wszystko nagrał. Skandaliczne zachowanie
Na kanale "Stop Cham" w serwisie YouTube pojawiło się nagranie z niezwykle groźnej sytuacji, do której doszło na autostradzie A2. Kierowca Volvo zdecydował się na kuriozalny manewr, co mogło skończyć się tragicznym w skutkach karambolem.
Na kanale "Stop Cham" w serwisie YouTube pojawiło się nowe nagranie z niezwykle groźnego zdarzenia drogowego. Miało ono miejsce na autostradzie A2, na 426 km w okolicach Baranowa.
Czytaj także: Nagranie z A2. Nie zdążył zareagować. Oto finał
Widać na nim sytuację z perspektywy kierowcy samochodu BMW, który - jadąc lewym pasem - wyprzedza kolejne pojazdy. Z tyłu zaś widoczny jest SUV marki Volvo, poruszający się w bardzo bliskiej odległości, znacznie mniejszej niż ta, która jest wymagana przepisami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zielona Góra. Kobieta wjechała wprost pod radiowóz
Kuriozalne zachowanie kierowcy Volvo. Tego nie da się wytłumaczyć
W pewnym momencie kierowca jadący Volvo daje bardzo wyraźne sygnały sugerujące, że oczekuje on od prowadzącego BMW przerwania manewru wyprzedzania. Niecierpliwy kierowca mruga światłami, a także włącza lewy kierunkowskaz.
Po chwili niespodziewanie Volvo decyduje się na wyprzedzanie z prawej strony, mimo obecności pasa pozwalającego na włączenie się do ruchu na węźle autostradowym. Wkrótce potem wraca on na lewy pas by - jak informuje kierowca BMW - "spróbować swoich sił w roli nauczyciela".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Volvo wyhamowało BMW na A2 - nagranie z BMW #1566 Wasze Filmy
Kierowca Volvo raptownie hamuje, zwalniając praktycznie do zera. Po chwili otwierają się również drzwi od strony kierowcy, a na jezdni zapanowało totalne zamieszanie. Niewiele zabrakło, by na drodze doszło do tragicznego w skutkach karambolu. Tylko szczęście i przytomna reakcja, dzięki której pojazdy zjechały na pas zieleni, uratowały kierowców od kolizji z dużą prędkością.
Po chwili kierowca Volvo odjechał z miejsca zdarzenia, ale wiele wskazuje na to, że nie uniknie kary za swoje zachowanie. Komentujący jasno opowiadają się za przekazaniem nagrania funkcjonariuszom policji. To z kolei może zakończyć się bardzo dotkliwą karą dla lekkomyślnego kierowcy.