Niepozorne auta z ogromnymi bagażnikami. Pięć używanych propozycji na wakacje
Bywa, że duży bagażnik stanowi najważniejsze kryterium przy poszukiwaniu auta używanego. Wybraliśmy pięć popularnych modeli z różnych segmentów rynku, które powinny sprawdzić się podczas wakacyjnych wojaży i nie tylko.
Niepozorne auta z ogromnymi bagażnikami. Pięć używanych propozycji na wakacje
Škoda Fabia Combi
Małe auto z wielkim kufrem. Tak w skrócie można opisać trzecią generację Fabii Combi, która za tylną kanapą zmieści aż 530 litrów ładunku. Choć jest autem segmentu B, a więc typowo miejskim, pojemnością bagażnika wygrywa z wieloma większymi modelami. Sprawdzi się również jako propozycja dla młodych rodzin. Ceny modelu produkowanego w latach 2014-2021 startują od około 30 tys. zł. Natomiast za najmłodsze egzemplarze tej generacji zapłacimy dwa razy tyle.
Honda Civic IX Tourer
Japoński kompakt wyróżnia się nie tylko ciekawym wyglądem i wysoką niezawodnością, ale również ogromnym bagażnikiem. 624 litry to wynik, który można uznać za rekordowy w segmencie C. Co więcej, jest to bardzo foremna przestrzeń, którą można powiększyć po złożeniu kanapy - powierzchnia, którą wówczas otrzymamy, będzie idealnie płaska. Niestety jak na Hondę przystało, ceny są wysokie - najstarsze egzemplarze z 2013 roku startują od około 45 tys. zł. Młodsze potrafią kosztować 70-75 tys.
Škoda Superb II Combi
Superb to model, który wywodzi się z segmentu D, lecz wykracza wymiarami poza jego ramy. Owocuje to nie tylko ponadprzeciętną przestrzenią na tylnej kanapie, ale i przepastnym bagażnikiem mieszczącym 633 litry. Dużą zaletą jest też spora podaż na rynku wtórnym i wysoka popularność. Każdy powinien więc znaleźć wersję odpowiadającą osobistym preferencjom. Ceny? Od około 30 tys. zł za sztuki z początku produkcji (2008), do 60 tys. zł w przypadku egzemplarzy z 2015 roku.
Mercedes Klasy E S212
Auto produkowane w latach 2009-2016 kusi wyposażeniem, komfortem jazdy i przestrzenią. Jego bagażnik po dziś dzień pozostaje liderem w swojej klasie. 695 litrów to wynik, którego nie powstydziłyby się nawet ogromne SUV-y czy minivany, a to wciąż zwykłe kombi, choć o dość prestiżowym charakterze. Na przyzwoity egzemplarz z 2009 roku powinno wystarczyć 40-45 tys. zł. Za to najmłodsze sztuki z 2016 roku, po faceliftingu i z mocnymi silnikami sięgają nawet 100 tys. zł.
Volkswagen Sharan II / Seat Alhambra
Na koniec coś z innego podwórka. Przedstawiciel minivanów, a więc najbardziej rodzinnego segmentu. Sharan to właściwie klasyka gatunku, która w wariancie pięcioosobowym oferuje ogromny, 955-litrowy bagażnik. Zresztą jego bliźniak spod znaku Seata może pochwalić się takim samym wynikiem. To pożądane modele, co wpływa na ceny. 40 tys. zł za egzemplarze z 2010 roku to absolutne minimum. Na drugim końcu skali mamy 200 tys. zł i więcej za nowe sztuki, które wciąż stoją w salonach.