Prawie rozjechał rodzinę. Na komendzie prosił o jedno
Nie pierwszy raz magia Internetu pomaga w pracy policyjnej drogówce. Tym razem przekonali się o tym policjanci z komendy w Oświęcimiu (woj. małopolskie). Po tym jak opublikowali w sieci nagranie z piratem drogowym, on sam zgłosił się skruszony na komendę.
O szczęśliwym finale poszukiwań nieodpowiedzialnego kierowcy, który rozpędzonym seatem wjechał prosto na pasy nie ustępując pierwszeństwa rodzinie z wózkiem poinformował portal Mamnewsa.pl.
Samo zdarzenie miało miejsce w sobotę, 18 marca przy ulicy Spacerowej w Kętach. Jadący tuż za piratem drogowym kierowca nagrał niebezpieczne zdarzenie przy użyciu samochodowej kamery, a następnie przekazał je jako dowód w ręce policji.
Niesamowita wystawa. Zapach jest taki, że niektórzy podjadają eksponaty
Czytaj także: Postanowił za nim pojechać. Dobrze, że wszystko nagrywał
Chwilę grozy przeżyła rodzina z dwójką małych dzieci, która podczas popołudniowego spaceru zamierzała skorzystać z przejścia dla pieszych. Tuż przed nimi przemknął pirat drogowy, który na podwójnej ciągłej wyprzedził inny samochód. Karygodne złamanie przepisów zostało uwiecznione kamerką samochodową kierowcy, który przed przejściem się zatrzymał - komentują zdarzenie policjanci z komisariatu w Oświęcimiu, do których trafiło nagranie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I podkreślają, że jak wynika z nagrania wszyscy piesi, w tym także dziecko zachowali się prawidłowo. Policjanci udostępnili nagranie dostarczone im przez świadka. Filmik z nieodpowiedzialnym kierowcom rozsiał się po sieci, udostępniany przez kolejne media i kanały.
Szybko okazało się, że medialna presja ma sens i jak informują policjanci:
Dzięki publikacji już w sobotę (1.04.2023) przed południem w Komisariacie Policji w Kętach przesłuchany został 38 - letni mieszkaniec powiatu bielskiego. Mężczyzna zgłosił się po tym jak zobaczył nagranie w mediach. Potwierdził, że to on kierował seatem i przyznał się do popełnionych wykroczeń.
O krok od tragedii! Rozjechałby rodzinę z dwójką małych dzieci na pasach
Mężczyzna poprosił policjantów, aby przekazali pieszym jego przeprosiny.