aktualizacja 

Postanowił za nim pojechać. Dobrze, że wszystko nagrywał.

56

Jechał środkiem bo... uciekał przed mafią. Tłumaczenie kierowcy Kii zaskoczyło nagrywającego go mężczyznę, jednak prawda okazała się zupełnie inna. Nagranie trafiło na popularny na YouTube kanał o piratach drogowych: "Stop cham".

Postanowił za nim pojechać. Dobrze, że wszystko nagrywał.
Kierowca Kii tłumaczył, że ucieka przed mafią (YouTube, Stop Cham)

Na filmiku opublikowanym na kanale Stop Cham widać, jak granatowa Kia nie trzyma się swojego pasa, nie używa też świateł do sygnalizowania manewrów. Kierowca jedzie slalomem i nie zważa na innych użytkowników ruchu, zachowuje się przy tym jakby wyraźnie był pod wpływem alkoholu.

Podobne wrażenie ma tropiący go autor nagrania, które trafiło do sieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pirat drogowy za kierownicą autobusu we Wrocławiu. Rozkład jazdy ważniejszy od przepisów
Dzisiaj, zawożąc syna na trening zauważyłem dziwnie zachowujący się samochód na drodze - jechałem za nim kilka kilometrów i co jakiś czas pan wjeżdżał w kierunku środka drogi. Gdy w lesie jechał dziwnie wolno (jak w terenie zabudowanym wcześniej) oraz dalej wjeżdżał na przeciwległy pas - postanowiłem go wyprzedzić i zapytać przy najbliższym skrzyżowaniu, czy coś pił - relacjonuje mężczyzna.

Gdy tylko kierowca Kii zauważa, że jest wyprzedzany, natychmiast przyśpiesza, a z chwilą kiedy orientuje się, że autor filmiku wyraźnie za nim jedzie, rzuca się do ucieczki. Kiedy w końcu autor filmu odcina mu drogę i blokuje go w ślepej uliczce, reakcja kierowcy jest zaskakująca.

Zobacz także: Pijany w Kii, ucieczka przed mafią... ups to tylko telefon #974 Wasze Filmy
Gdy podszedłem do auta, nie chciał początkowo otworzyć szyby i mówił, że uciekał, bo się bał ... mafii. Po kilku minutach rozmowy otworzył okno i okazało się, że jest trzeźwy, tylko... używał telefonu komórkowego podczas jazdy, pisząc z dziewczyną - relacjonuje autor nagrania.

- Bawiąc się w trakcie jazdy komórką, zachowywał się na drodze jak pijany... po sprawdzeniu nagrań z kamer, rzeczywiście na pierwszym filmie widać, że pisze/ogląda coś na komórce, którą trzyma na wysokości kierownicy... Brak słów... - podsumowuje w dalszej części kierowca nagrywający prowadzącego Kię.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić