Barbara Kurdej-Szatan nie wytrzymała na wizji. Polały się łzy

750

Barbara Kurdej-Szatan udziela pierwszych wywiadów po publikacji wulgarnego wpisu na temat Straży Granicznej. W trakcie rozmowy z Magdą Mołek bardzo długo powstrzymywała łzy. W końcu jednak emocje wzięły górę.

Barbara Kurdej-Szatan nie wytrzymała na wizji. Polały się łzy
Barbara Kurdej-Szatan rozpłakała się na wizji (YouTube, W MOIM STYLU Magda Mołek)

Barbara Kurdej-Szatan przeżywa ogromny kryzys wizerunkowy. Wywołała go na własne życzenie. Wszystko za sprawą wulgarnego wpisu o Straży Granicznej. Padły przekleństwa, a funkcjonariuszy nazwała mordercami.

Poniosła już konsekwencje tego wybryku. Aktorka została zwolniona z TVP, o czym mówiła w trakcie rozmowy z Magdą Mołek w jej internetowym cyklu "W moim stylu". Zdradziła, że o zakończeniu współpracy dowiedziała się z mediów.

Produkcja sama została zaskoczona tą sytuacją, także nie miałam żadnej wcześniej rozmowy. To był dzień, kiedy rano już napisałam swoje oświadczenie (...). Skończyłam spektakl o 22.00, chciałam to opublikować i zostałam zaskoczona w internecie informacją o moim zwolnieniu. Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić. Czy publikować to swoje oświadczenie, dodać jakiś komentarz do tego zwolnienia mnie, czy nie reagować na to, czy może w ogóle nic nie wrzucać. W końcu zdecydowałam, że nie będę się odnosić kompletnie do tego zwolnienia przez pana Kurskiego - zaznaczyła Kurdej-Szatan.

Wyznała ponadto, że już wcześniej, przez swoje poglądy i m.in. wsparcie LGBT, straciła pracę w TVP. W 2019 roku pożegnała się z "Dance, Dance, Dance" czy "The Voice of Poland".

Barbara Kurdej-Szatan rozpłakała się podczas rozmowy

Choć Kurdej-Szatan przeżywa spore perturbacje, to wciąż ma co robić - pracuje w teatrze. Magda Mołek dopytywała ją, czy wierzy w to, że jej życie wróci na dawne tory. W odpowiedzi aktorka zaznaczyła, że myśli, iż "do dawnego rytmu już nie wróci".

Z tych wszystkich rozmów z twoimi przyjaciółmi, współpracownikami, reżyserami, producentami, które przeczytałam, wynika jedno- że ze świecą szukać tak dobrej ciepłej, pozytywnej, lojalnej osoby, jak Baśka Kurdej-Szatan. Będę to przytaczać dlatego, że ty teraz mówisz, że jesteś "naczelną niewdzięcznicą", a przecież do tej pory byłaś "naczelną wdzięcznicą". Byłaś tą osobą, którą chyba właśnie w pewnym momencie niektórzy zaczęli uważać za autorytet - powiedziała Mołek, a w międzyczasie z oczu Kurdej-Szatan popłynęły łzy.

Widać, że Kurdej-Szatan mocno przeżywa te problemy. - Nie czuję się autorytetem. Jestem matką przede wszystkim, żoną, kocham swój zawód, który wykonuję i czerpię z niego ogrom przyjemności - mówiła, przecierając łzy.

Czerpię też z życia ogrom przyjemności i z tego, co mnie otacza. Lubię żyć, lubię życie - kocham życie. I kocham też ludzi i nie mogę patrzeć na to, jak dzieje się taka krzywda komukolwiek - podkreśliła.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić