Jakimowicz znów nie wytrzymał. "Albo coś z tymi dewiantami zrobimy..."
Jarosław Jakimowicz zapewniał na wizji, że byłby tolerancyjny dla związku swojego syna z osobą tej samej płci. Jednak ciągłe ataki na LGBT i homofobiczny język sugerują, że pracownik TVP Info musi przepracować pewne kwestie. Przykład? Jego nowa wrzutka na Instagramie.
Zrywanie tęczowej flagi, nazywanie swoich krytyków "ciotami" czy sugerowanie, że znany aktor jest gejem. Na każdym kroku Jarosław Jakimowicz utrwala wizerunek fanatycznego homofoba. Dlatego jego słowa na antenie TVP Info mogły być dla niektórych szokujące.
Chodzi o deklarację, jaka padła z jego ust w programie "W kontrze" na antenie TVP Info. Prezenter zapewnił w niej, że pokochałby partnera swego syna, jak własne dziecko. Internauci chyba do końca nie kupili tych zapewnień, bo pod nagraniem na Twitterze gremialnie przypomnieli liczne przejawy homofobii Jakimowicza.
Niestety, były aktor nie zdobył się na odrobinę refleksji. Jakimowicz dalej udostępnia treści wulgarnie piętnujące mniejszości seksualne. Przykładem jest jego ostatnia relacja na InstaStory.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wulgarna reakcja prezentera TVP na Marszu Niepodległości. Jakimowicz się nie hamował
Na swoim profilu udostępnił wideo z nowojorskiego pokazu mody. Projektant Willy Chavarria pokazał tam swoją nową kolekcję, zapraszając do współpracy Doriana Wooda. To 47-letni artysta z Los Angeles, który określa się jako osoba genderfluid i używa zaimków ona/oni. Na wzmiankowanym pokazie reklamowanym przez "Vogue" wystąpił w obszernej czarnej sukni.
"Albo coś z tymi dewiantami zrobimy, albo niech się kończy ten świat" - napisał wyraźnie rozgoryczony Jakimowicz pod udostępnionym filmikiem. "Niech się już to wszystko kończy. Dewianci atakują" - rozpaczał prezenter TVP Info.
CZYTAJ TEŻ: Fatalne wieści. To stało się w domu Kaczyńskiego