Magda Mołek ma już dość. W to hasło nie wierzy

8

Magda Mołek jest mocno zaangażowana w walkę o bezpieczną aborcję. Nie ukrywa, że to, co dzieje się obecnie, wzbudza w niej wielką irytację. W rozmowie z Natalią Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu nie gryzła się w język.

Magda Mołek ma już dość. W to hasło nie wierzy
Magda Mołek (AKPA)

Magda Mołek w programie "W moim stylu" porusza jedynie tematy, które są dla niej bardzo istotne. Ma kanał na YouTube i profil na Instagramie, gdzie odbywa rozmowy z różnymi osobami. Ostatnio dyskutowała z Natalią Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu.

Tematem była bezpieczna aborcja. Dziennikarka nie kryła irytacji, gdy Broniarczyk mówiła o tym, że lekarz w Polsce często jest postrzegany jak partner, który współdecyduje o aborcji. Podkreślała, że tak być nie powinno.

Walczymy z takim przekonaniem, że kobiety są głupie, lekkomyślne, podejmują durne decyzje. Że nieodpowiedzialne, że szalone... (...) Traktowanie nas przez towarzystwo ginekologiczne jak oszalałych, rozemocjonowanych, buzujących hormonami hord, jest dyskwalifikujące dla tego środowiska. To nie jest o nas, to jest o was drodzy państwo - grzmiała Magda Mołek.

Prezenterka przypominała też to, co wydarzyło się we Francji. W latach 70., po "Manifeście 343", lekarze wsparli ruch proaborcyjny. Pozwoliło to na wywalczenie zmian w przepisach. Mołek spostrzegła, że osób ze specjalizacją ginekologiczną w Polsce jest łącznie 8800 i zadała wymowne pytanie...

Gdzie jesteście? Gdyby wykorzystać ich moce, miałybyśmy za sobą armatę - zaznaczała.

Mocne słowa Magdy Mołek

Po tragicznych wydarzeniach, jakie miały miejsce w Polsce, Magda Mołek ma gorzkie wnioski.

Nie wierzę w hasło "Ani jednej więcej". Po Izie z Pszczyny - nie wierzę - podsumowała.

Broniarczyk podziela jej stanowisko. Podkreśliła, że jeżeli nie dojdzie do zmiany prawa, to wspomniane hasło pozostanie jedynie napisem na murze.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić