O Polce pisali nawet Niemcy. "Zło postanowiło mnie zmiażdżyć"
Minęło 9 lat od olbrzymiego dramatu Katarzyny Dacyszyn. Polska modelka stawiła się wówczas w sądzie, gdzie została oblana kwasem siarkowym przez swojego stalkera. "Dzisiejszy dzień czuję inaczej" - podkreśla w piątkowym wpisie.
Polska modelka Katarzyna Dacyszyn przez wiele lat była nękana i prześladowana przez Roberta W. Mężczyzna nieustannie ją nachodził i zastraszał. 22 sierpnia 2016 roku doszło do procesu. Kiedy modelka pojawiła się w sądzie w Łodzi, miała nadzieję, że sprawiedliwość w końcu zwycięży. To, co wydarzyło się na korytarzu sądowego budynku, na zawsze odmieniło jej życie.
W. wyjął butelkę i oblał Dacyszyn kwasem siarkowym. W jednej chwili jej twarz, klatka piersiowa i ręce zaczęły płonąć od wewnątrz.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Dacyszyn natychmiast została przewieziona do szpitala. Lekarze walczyli o jej życie. Oparzenia były jednak tak rozległe, że konieczne było przeprowadzenie dziesiątek operacji, przeszczepów skóry i wieloetapowych zabiegów rekonstrukcyjnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek modelka nawiązała do dramatycznego zdarzenia.
Dzisiejszy dzień czuję inaczej. 22 sierpnia w moim kalendarzu zapisał się 9 lat temu walką o życie. Obcy mi mężczyzna, oskarżony przez prokuraturę o stalking, wniósł do sądu kwas siarkowy, by pozbawić życia, a na pewno zdrowia i urody. Poszłam na rozprawę po spokój i sprawiedliwość, wyleciałam śmigłowcem ratunkowym na Śląsk, walcząc o życie. Kiedy wygrałam życie, walczyłam dalej o: wzrok, sprawność. Dziś jestem z wami i dziękuję Bogu za przyjaciół, którzy wtedy byli ze mną. Dziękuję wspaniałym: lekarzom, specjalistom, walczącym o mnie na oddziałach, wszystkim ludziom dobrej woli za wsparcie i modlitwę - napisała.
Kiedy zło postanowiło mnie zmiażdżyć, ja postanowiłam walczyć o siebie do końca - dodała.
Na koniec podziękowała wszystkim za wsparcie. "Pomagacie mi mieć odwagę, by dalej pięknie żyć. Pomimo blizn" - podkreśliła.
"Na zawsze będzie mieć blizny"
W tym roku o piekle Polki pisał m.in. niemiecki "Bild'"
Na zawsze będzie mieć blizny tego szalonego czynu - na skórze i na duszy - zaznaczał tabloid.
Robert W., sprawca brutalnego ataku, w 2020 roku został skazany na 25 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa