Pogrzeb legendy polskiego tańca dopiero 9 miesięcy po śmierci
Marta Bochenek, znana tancerka Teatru Narodowego, zmarła 31 grudnia 2024 roku w wieku 84 lat w Niemczech. Pogrzeb artystki odbędzie się dopiero teraz, 5 września na Cmentarzu Północnym w Warszawie.
Początki kariery w Teatrze Narodowym
Marta Bochenek była związana z Teatrem Narodowym w latach 1961-1973. Była ceniona za swoje role charakterystyczne i taniec współczesny. Choć nie odnajdywała się w rygorach baletu klasycznego, jej energia i barwna osobowość przyciągały uwagę widzów.
Piękna, barwna, pełna energii, ceniona zwłaszcza w rolach charakterystycznych i tańcu współczesnym. Nie czuła się dobrze w ówczesnej rzeczywistości i rygorach baletu klasycznego, więc poszukiwała niezależności poza teatrem, w grupie tanecznej Jeunesses Musicales, dzięki której mogła czasem wyjeżdżać na Zachód - czytamy na Facebooku Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.
Największym aktywem Polski są talenty. Co zrobić, by je utrzymać?
Poszukiwanie niezależności
Bochenek szukała niezależności poza teatrem, dołączając do grupy tanecznej Jeunesses Musicales, co pozwalało jej na wyjazdy na Zachód. Realizowała także choreografie dla filmu i telewizji, w tym do "Akademii Pana Kleksa".
Spektakle i choreografie
Występowała w wielu spektaklach, takich jak "Giselle", "Kamienny kwiat" czy "Jezioro łabędzie". W 1969 roku zwróciła uwagę choreografią do utworu Grażyny Bacewicz. Tworzyła także układy taneczne do opery kameralnej "Julia i Romeo".
Dalsza twórczość i nagrody
W kolejnych latach opracowała choreografie do kompozycji takich jak "Metafrazy" Jerzego Maksymiuka i "Etiudy baletowe" Krzysztofa Komedy. W 1979 roku otrzymała "Złotą Maskę" w plebiscycie "Wieczoru".
Życie po wyjeździe z Polski
Podczas stanu wojennego wyjechała do Niemiec, gdzie kontynuowała pracę jako pedagog tańca. Zmarła w Benthe koło Hanoweru. Jej śmierć została odnotowana głównie przez niszowe portale związane z tańcem i teatrem.
Pogrzeb
Pożegnanie Marty Bochenek odbędzie się 4 września w Kościele Środowisk Twórczych przy Pl. Teatralnym w Warszawie (godz. 15:00), a pogrzeb zaplanowano na 5 września (godz. 15:30) na Cmentarzu Komunalnym Północnym.
Teatr Wielki nie podał przyczyny śmierci swojej dawnej gwiazdy. Nie ujawniono także dlaczego tak długo trzeba czekać na pochówek. Zwykle taka opieszałość następuje, gdy nikt z rodziny nie chce podjąć się organizacji pogrzebu lub zmarły był osobą samotną. Instytucje czekają wówczas kilka miesięcy na zgłoszenie się osoby bliskiej. Gdy to nie następuje pochówek następuje na koszt państwa.
Długo czekali na uroczystości pogrzebowe
Maria Barr-Grabowska (1923-2018) była "dziewczyną ze zdjęcia" z 1943 roku, której szukał Instytut Pamięci Narodowej. Wówczas udało się ustalić, że była ona wdową po brytyjskim pilocie Philipie Rexie Barrze, dowódcy 107. Dywizjonu RAF, który zginał w locie bojowym 7 listopada 1942 r. nad Belgią. Na fotografii trzyma ona w dłoniach pośmiertne odznaczenie (D.F.C. Distinguished Flying Cross) swojego męża, które odebrała osobiście z rąk króla Jerzego VI. Córka Benedykta Chłusewicza (1895-1951), pułkownika wojska II Rzeczypospolitej, jednego z dowódców w bitwie o Narwik, była laborantką w Instytucie Przetaczania Krwi w Edynburgu przy Polskim Czerwonym Krzyżu (produkowała suchą plazmę na potrzeby wojenne). W 1947 roku ponownie wyszła za mąż, za architekta Stanisława Grabowskiego (1919-2004), bohatera II wojny światowej, oficera 1 Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka, którego ojcem był pułkownik Zygmunt Grabowski (1892-1968). Para miała syna, Marka (1948-2019).
Jej pogrzeb odbył się dopiero cztery lata po jej śmierci. Po mszy w kościele pw. św. Andrzeja Boboli w Londynie z udziałem wojskowej asysty honorowej, prochy jej oraz syna, zostały złożone w grobie jej drugiego męża, Stanisława Grabowskiego na cmentarzu Gunnersbury w Londynie. Pierwotnie planowano, by pochówek odbył się na katolickim cmentarzu św. Marii na Kensal Green, w grobowcu jej rodziców. Niestety mogiła była w opłakanym stanie.
Aktorka Krystyna Stypułkowska-Smith (1938-2020) zmarła w Arlington w Stanach Zjednoczonych. W Polsce zagrała m.in. w "Kaloszach szczęścia" i "Niewinnych czarodziejach". Potem robiła karierę aktorską we Włoszech. Mieszkała także w Paryżu. Po wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych doktoryzowała się z komparatystyki, była lektorką języka włoskiego i uczyła języka francuskiego na jednym z uniwersytetów. Od 1980 pracowała w Departamencie Stanu Stanów Zjednoczonych. Została pochowana na cmentarzu ewangelicko-augsburski w Łodzi 2 lata po śmierci.
Krzysztof Penderecki (1933-2020) spoczął w Panteonie Narodowym w Kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie. Pogrzeb odbył się równo dwa lata po śmierci. Powodem odłożenia uroczystości była pandemia koronawirusa.
Edward Dymek (1957-2010) był dziecięcym aktorem znanym z "Wakacji z duchami" i "Podróży za jeden uśmiech". Został pochowany 8 miesięcy po śmierci na cmentarzu komunalnym w Pawłowicach we Wrocławiu w kwaterze dla osób bezdomnych. Tak długi okres pochówku wiązał się z tym, że nikt nie chciał zająć się jego pogrzebem. Aktor był uzależniony od alkoholu i zerwał kontakty z rodziną. W końcu odbył się na koszt miasta, uroczystości zorganizował MOPS. Grób do niedawna był w opłakanym stanie. Został jednak odrestaurowany, ale niestety prawdopodobnie zniknie po 2031 roku, kiedy to skończy się opłata cmentarna, która wnoszona jest na 20 lat.
Witold Sadowy (1920-2020) był aktorem i krytykiem teatralny. W swoje 100. urodziny zrobił coming out wyjawiając, że jest gejem. Z powodu pandemii COVID-19 jego pogrzeb na Powązkach Wojskowych odbył się 7 miesięcy po jego śmierci
Leszek Świerszcz (1944-2024) działacz polonijny, założyciel legendarnego Cricet Clubu. Zmarł w Polsce, w warszawskim DPS-ie. Został pochowany na Holy Sepulchre w New Jersey (USA) 7 miesięcy po śmierci.
Dorota Kwiatkowska-Rae (1957-2018) była aktorką, seksbombą lat 80. Wyemigrowała do Australii, gdzie zmarła. Jej pogrzeb odbył się na Cmentarzu Bródnowskim 6 miesięcy po jej śmierci.
Barbara Nawratowicz-Stuart (1932-2024), aktorka, artystka kabaretowa i dziennikarka radiowa. Zmarła na skutek eutanazji, której dokonała w Szwajcarii. Pochowano ją w kolumbarium na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie 5 miesięcy po śmierci.
Emil Karewicz (1923-2020), legendarny aktor znany m.in. ze "Stawki większej niż życie". Z uwagi na początek pandemii koronawisusa, na jego pogrzeb na Powązkach Wojskowych w Warszawie trzeba było czekać 3 miesiące.
Irena Dziedzic (1925-2018) była kultową spikerką i dziennikarką TVP. Jej także nie miał kto pochować. Ostatecznie spoczęła po dwóch miesiącach od śmierci na cmentarzu leśnym w podwarszawskich Laskach.